Wśród prezentowanych prac znajdą się dzieła Jana Berdyszaka, Wojciecha Gilewicza, Kamila Kuskowskiego, Romana Lipskiego, Magdaleny Moskwy, Bartłomieja Otockiego, The Krasnals.

Dyrektor Galerii Miejskiej bwa Wacław Kuczma wyjaśniał podczas spotkania z dziennikarzami, że wystawa powstała w wyniku zgłoszeń 50 kandydatów przez zaproszonych ekspertów. Przyznał, że wybór zaledwie 14 autorów był trudny. Eksperci nie byli jednomyślni. Dyrektor Kuczma jest jednak przekonany, że wybrano najlepszych z najlepszych i co najważniejsze, wybór odzwierciedla tytułowe ?tendencje w malarstwie polskim?. Wacław Kuczma zwrócił również uwagę na liczne w prezentowanych dziełach odwołania do polskiej rzeczywistości. Podkreślał, że wystawa nie jest ewidencją, czy katalogiem nowego polskiego malarstwa, lecz wskazaniem tendencji i poszukiwań współczesnego malarstwa.

Małgorzata Jankowska, jedna z trojga kuratorów wystawy, mówiła o wadze ruchu w prezentowanym malarstwie i odwadze twórczych poszukiwań.

Członkowie kapituły są zgodni co do tego, że polskie malarstwo wbrew wielokrotnym wcześniejszym zapowiedziom nie umiera. Przeciwnie, wciąż jest poszukujące i dynamiczne.
W materiałach promocyjnych wystawy mówi o tym także, trawestując sławny żart Marka Twaina, Paweł Lewandowski Palle: – Informacje o śmierci malarstwa od zawsze były mocno przesadzone i przejaskrawione (…) Nie wierzę w koniec malarstwa.

Prezentowane prace rzeczywiście nie pozostawią chyba widzów obojętnymi. Prowokują wręcz do współuczestnictwa ? nieomalże w tworzeniu obrazu. Dzieła odwołują się często do intelektualnych stereotypów, przekomarzają się ze owymi stereotypami, drwią z rzeczywistości. Miłośnikom malarstwa odrobinę szyderczego, prześmiewczego, polecamy szczególnie dzieła Magdaleny Moskwy, czy Radosława Szlaga oraz oczywiście The Krasnals.

Wydarzeniem zapewne będzie prezentacja znanego w Europie Romana Lipskiego – znakomitego kolorysty.

Miłośnicy malarstwa nie przejdą też pewnie obojętnie obok dzieł Jana Berdyszaka, nowatora… grubo po siedemdziesiątce. Jolanta Ciesielska w zaprezentowanym dziennikarzom ?Wybiórczym przewodniku po wystawie? tak pisze o dziele Jana Berdyszaka: – Resztki pozostałe po ażurowych wycięciach form za sprawą jego decyzji zmieniają się w istotne ślady marginalizowanego dotychczas procesu tworzenia przez ujmowanie. Otrzymują nowe życie zmieniając się w atrakcyjny, choć nieco przypadkowy znak, ukazują jednocześnie proces dekonstrukcji w malarstwie w nowym, ekologicznym, recyklingowym wymiarze…

No, słowem, będzie się działo…

Zapraszamy na wystawę już jutro.