Leszek Posłuszny, kandydat Konfederacji do Senatu, domaga się co najmniej 50-procentowego udziału w sprzedaży polskich produktów rolnych w wielkopowierzchniowych sklepach. Wspiera go były minister rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Kandydat na senatora Konfederacji Leszek Posłuszny przekonywał podczas dzisiejszej konferencji prasowej przy hali targowej w Bydgoszczy, że wszyscy jesteśmy rolnikami, ponieważ wszyscy jesteśmy konsumentami płodów rolnych. - Od tego jakie decyzje podejmujemy, zależy wielkość importu produktów rolnych. Zrobię wszystko, żeby doprowadzić do uchwalenia ustawy, która będzie zabezpieczała polskim rolnikom 50 procent udziału na półkach wielkopowierzchniowych sklepów - zapewniał Leszek Posłuszny.

Kandydata Konfederacji wspierał Wojciech Mojzesowicz. Były minister rolnictwa skrytykował podejmowane działania rządu w obszarze gospodarki rolnej.  - Aktualny rząd na siłę i nieudolnie próbuje ingerować w kwestie rynkowe. Uzależnianie coraz większej grupy mieszkańców wsi  od dopłat i zapomóg to zła droga. Pragnę podkreślić, że polski rolnik jest samodzielny i gotowy do walki o konsumenta z każdym, o ile urzędnik nie będzie mu przeszkadzał - zadeklarował Mojzesowicz i dodał: - Po 65. roku życia polski rolnik, aby otrzymać emeryturę, musi przekazać ziemię komuś innemu. Młodzi wyjeżdżają do miast i gospodarstwa rodzinne kurczą się z roku na rok. Myślę, że postulaty, które proponuje Leszek Posłuszny, to rozwiązania długofalowe i skuteczne - powiedział  Wojciech Mojzesowicz i skrytykował m.in. fakt, że  Polska sprowadza z Rosji 13 mln ton węgla, a nie potrafi  tam sprzedawać jabłek i ziemniaków.

- Liczymy na głosy prawdziwych rolników, którzy utrzymują się z ciężkiej pracy na roli. Konfederacja liczy na głosy rolników żyjących z pracy własnych rąk, np. z dojenia krów. Takich rolników mamy też na listach. Inne partie szukające poparcia na wsi od lat żyją z dojenia podatników - podsumował Marcin Sypniewski, jedynka Konfederacji w wyborach do Sejmu.