“Przechodzący przez Rzekę” zawisł nad Brdą 10 lat temu, aby upamiętnić wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Kod Leonarda da Vinci, historie o masonach i liczne teorie spiskowe potrafią natchnąć do reinterpretacji otaczającej nas rzeczywistości. Jakaś feministka powiedziała, że piłka nożna to jest archetyp zapłodnienia, gdy tak przedmiot kulisty skórzany kopany jest kulasem do bramki. Przyzwolenie społeczne na niezobowiązujące głupot gadanie jest. Więc i ja chcę rozwikłać jakąś zagadkę – Tajemnicę Golasa Wiszącego Nad Rzeką. Może Dan Brown kupi ode mnie pomysł na kolejną powieść.
Przechodzący przez rzekę (dalej zwany różnie), to prawie nagi facet z zaledwie przepaską na biodrach, a także lina, kij, strzała, rzymskie sandały jak u Łuczniczki i jaskółka. Wersja oficjalna: adorator Łuczniczki przechodzi przez rzekę niosąc wypuszczone przez Łuczniczkę strzały. Ale symbole, jak to symbole, są wieloznaczne. Tęcza, symbol porozumienia z Bogiem, stała się symbolem pewnego nieporozumienia. Sądzę, że rzeźbiarz, Jerzy Kędziora, ukrył w figurze kod, aby dać znak kompanom z Tajnego Cechu Europeidów. Więc jaką tajemnicę kryje golas wiszący nad rzeką?
Idzie wyzwolenie narządów płciowychWątpliwość pierwsza. Gdzie ubranie? Jeśli mężczyzna idzie z zachodu do Łuczniczki, to symbolizuje ozdrowieńcze wyzwolenie narządów płciowych, kiełznanych do tej pory obyczajowymi postronkami zaściankowości i katolickości. Jutrzenka swobody! Jednak w literaturze tematu można też wyczytać inną interpretację. Oto Polak ? goły jak święty turecki ? idzie z dziczy kraju swego po pierwszą walizkę pieniędzy z dotacji. Z bidy do dobrobytu idzie. Majtki kupi i już nie będzie pupą świecił. I tymi dwoma ścieżkami biec będzie dalsza analiza.
Bez względu na wstępne tory interpretacyjne zastanawia statyczna poza tego, który niby gdzieś zmierza. A on przecież kuca. Czemu kuca? Tylko naiwni dadzą się nabrać na bajkę, że ze względu na konieczność usytuowania środka ciężkości poniżej punktu styku rzeźby z liną, kończyna dolna jegomościa zwisa zamiast krok stawiać. W rzeczywistości to nie jest ?Przechodzący przez Rzekę?. To ?Kucający nad Rzeką?. Tak nazywana jest ta rzeźba w tajnych dokumentach tajnej organizacji, której tajniki zna tajemniczo mało ludzi.
I kucnął z przestrachu, gdy polski ugór ujrzałJegomość znad rzeki nigdzie nie idzie! Gorzka prawda. Jeśli to Europejczyk z krwi i kości, to zobaczył ugór Matki Ojczyzny naszej i się tak przeląkł, że aż kucnął z przestrachu. Znak to, że żadne dotacje kraju tego nie naprawią. Trzeba będzie granice otworzyć i nową wędrówkę ludu pobudzić. Dzikusów nająć na parobków. Pomóc, bo by sobie sami rady nie dali.
Jeśli rzeźba przedstawia jednak Polaka, to jest to symbol zatrzymania się Polski w pół drogi. Bo tak też myślą o Polsce elity tego kraju. Zachód wschodu i wschód zachodu. Ni w pięć, ni w dziewięć. Nie wiadomo co. Taki szaro-koperkowy-róż. A ma być przecież tylko róż. Więcej różu!
Skromne odzienie Kucającego nad Rzeką nazywa się oficjalnie przepaską. Kolejne oszustwo skrywające mroczną tajemnicę. To Europejczyk z zachodu niesie polskim chłopom stringi. Cywilizowaną bieliznę rodem z polinezyjskich kolonii. Jeśli z kolei rzeźba przedstawia Polaka, to jest to znowu nawiązanie do stereotypu naszego niedocywilizowania ? myśli niejeden, że w Polsce tak źle, że ludzie gaci porządnych nawet nie mają. Słyszałem opowieść o Szwajcarce, która zdziwiła się na wieść, że my w Polsce też mamy kiełbasę. Myślała, że żywimy się kapustą i pyrami. Była wręcz zawiedziona.
Tolerancjonizm albo seksizmSymbol jest też bądź seksistowski, bądź nowocześnie LGBT-owski. Brakuje kobiety! Dyskryminacja ? w UE wróg publiczny numer jeden ? nie może być upamiętniona. Więc to jednak pierwszy homoseksualista Rzeczypospolitej Wiejskiej powziął przedsięwzięcie importu do Polski zachodniego tolerancjonizmu. Będzie wreszcie Rzeczypospolita Brukselska.
I mamy już w Polsce, o cudowna europejska cywilizacjo!, wielu dumnych z tego, że wynaleźli monety o dwóch orłach i dwóch reszkach. Czekamy już tylko na monety sześcienne. Ale może też być odwrotnie. Pierwszy homoseksualista z zachodu niesie do Polski – skansenu Europy – wyzwolenie spod krwiożerczego ucisku niedocywilizowanych Lachów.
A strzała? Strzała to symbol falliczny, jak uczą nowe europejskie dziedziny wiedzy, bo podłużny i ostro zakończony. Jest to strzała, która, jak mówią średniowieczne manuskrypty, w dniu uroczystej Ateizacji Polski w roku 2966, zostanie złamana. I nie będzie już fallusów, ani płci, ni narządów płciowych. Tylko jedna wielka kochająca się miłością bezdzietną rodzina. I nie będzie rozwodów, bo i ślubów nie będzie. I dzieci niechcianych nie będzie, bo wszystkie dzieci nasze są. Z jednej matki-probówki poczęte. W tych samych Państwowych Placówkach Indoktrynacyjno-Wychowawczych uczone będą, że ?tolerancja to szacunek, akceptacja i uznanie?, jak napisano w objawionych pismach ONZ-tu.
A jest to tylko cząstka prawdy, którą bydgoszczanie każdego dnia oglądali, ale nie widzieli, bo była to tajemnica. A sandały? Proste. Nadejdą czasy, że będziemy zimą w sandałach chodzić. Znaczenie jaskółki też ostatnio zrozumiałem po przeczytaniu ulotki wegan. Ptactwo wszelakie będzie nam braćmi i siostrami. Bo jak dowodzą radykalni obrońcy zwierząt ? kura to też osoba przecież. I wróci wreszcie człowiek na łono natury, jako Homoeuro eko-ludek.
Mistrzostwa linoskoczkówCzekają nas jeszcze niebawem zawody w chodzeniu po linie. Dziedzina nośna w przenośnie. Będzie wyścig po skromne 500 euro. To tylko kilka procent budżetu człowieka zarabiającego średnią krajową. Tak jak te dotacje unijne, które stanowią ułamek polskiego budżetu, a traktuje się je jak wygraną w totka.
Zobaczymy śmiałków balansujących na linie. Piękna metafora politycznej poprawności – ucywilizowanej formy wolności słowa. Powiesz co myślisz, to spadasz. Polscy politycy też chwieją się jak człowiek na linie. To w lewo, to w prawo. To mówią coś, to sobie przeczą. Krok do przodu i dwa do tyłu. Coś wydadzą, coś zmarnują, coś całkiem bez sensu zbudują.
Zawodnicy będą także spoza Polski. Kilku zabraknąć nie może. Czy Irlandczyk straci równowagę? Czy Portugalczyka będą podtrzymywać bankierzy? Czy spadający z liny Grek chwyci pakiet pomocowy? Czy Węgier w obliczu upadku zawróci? Kto wygra? Niemiec, Francuz czy Polak? A może wszyscy wylądują w wodzie.