Będzie to opowieść o Sybille Eberhardt. Ta emerytowana nauczycielka mieszka aktualnie w Badenii-Wirtembergii, niedaleko Stuttgartu. Jej rodzina pochodzi z okolic Bydgoszczy i z samej Bydgoszczy. W latach dwutysięcznych Sybille Eberhardt odwiedziła kilkukrotnie Bydgoszcz. Chciała poznać historię swojej rodziny. Odwiedzała między innymi Archiwum Państwowe w Bydgoszczy. Tu spotkała Wiesława Trzeciakowskiego, pracownika archiwum, autora głośnej w Bydgoszczy książki ?Śmierć w Bydgoszczy? o krwawych wydarzeniach z września 1939 roku w naszym mieście. Trafiła więc na człowieka zainteresowanego polsko-niemiecką przeszłością i doskonale znającego język niemiecki.
Podczas jednego z pobytów w Bydgoszczy Eberhardt złożyła kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym Polaków zamordowanych na Jachcicach przez Niemców. Dociekania historyczne dowiodły, że członkowie rodziny Eberhardt, jej kuzyni Anklamowie, byli aktywnymi nazistami. Jeden z nich, Walter Anklam został skazany na 8 miesięcy więzienia w 1937 r. przez polski sąd w Chojnicach za udział w nielegalnej antypolskiej działalności i szkoleniach w tajnym obozie w Kęsowie k/ Tucholi. Jesienią 1939 Anklamowie, podczas wzmożonej, zbrodniczej działalności Niemców w Bydgoszczy wraz z innymi volksdeutschami z Jachic brali udział w akcjach policyjnych przeciwko ludności polskiej. Sybille Eberhardt żyje ze świadomością, że członkowie jej najbliższej rodziny są odpowiedzialni za terror, a kto wie, czy też nie za morderstwa popełnione na Polakach.
W 2012 roku Sybille Eberhardt zajęła się historią Michała Kożuszka z Mochla, którego zamordowali jego sąsiedzi Niemcy, członkowie Selbstschutzu i SS. Szukała dokumentów, odwiedziła rodzinę Kożuszka w Mochlu. Chciała wiedzieć, czy jej rodzina też brała w tym udział. Rezultaty swych historycznych dociekań zebrała emerytowana nauczycielka w książce. Informuje o tym niemiecka gazeta “Neue Württembergische Zeitung?. Sybille Eberhardt przyjedzie do Bydgoszczy, by promować w naszym mieście swoją książkę na przełomie czerwca i lipca.
- Cieszę się, że w naszym gronie znajduje się Niemka, która kochając swój kraj, potrafi uczciwie ocenić tamte straszne lata, także dla Niemców, o czym my, Polacy, mało wiemy, jaką cenę płacili na przykład niemieccy duchowni katoliccy i ewangeliccy za odmowę ujawnienia spowiedzi przed gestapo ? mówi Wiesław Trzeciakowski.