Bydgoscy policjanci namierzyli 28-letniego bydgoszczanina podejrzanego o posiadania znacznej ilości narkotyków. Marihuanę miał w nogawce i pod paskiem od spodni.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy dowiedzieli się, że jeden z mieszkańców może przewozić narkotyki. W poniedziałek (21 stycznia) namierzyli go na jednym z bydgoskich parkingów. Mężczyzna odśnieżał samochód. Policjanci wylegitymowali go. Był zaskoczony. Czuć było od niego zapach marihuany.
W trakcie przeszukania 28-latka wypadł mu z nogawki woreczek z zielonym suszem roślinnym. Kolejny woreczek z suszem ukryty był pod paskiem do spodni. W samochodzie kryminalni nie znaleźli narkotyków.
Natomiast po przeszukaniu jego mieszkania funkcjonariusze znaleźli dwa worki z suszem roślinnym, tzw. dilerówki i wagę elektroniczną. Badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Można było z niej zrobić blisko 130 porcji tego narkotyku. Mężczyzna został zatrzymany i dowieziony do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili zatrzymanemu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Podejrzany został doprowadzony do prokuratury. Oskarżyciel po przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
- Wczoraj, 22 stycznia, sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy zastosował wobec 28-latka środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru, zobowiązując go stawiennictwa w jednostce policji pięć razy w tygodniu. Co więcej, ma zakaz opuszczania kraju - poinformował kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.