Trwają prace parlamentarne nad Ustawą o pomocy dla weteranów opozycji antykomunistycznej. Senacki projekt trafił już do sejmu. Środowiska kombatantów antykomunistycznej opozycji z lat 1956 ? 1989 są zaniepokojone i niepewne, czy uwzględnione zostaną ich postulaty. Oświadczenie w tej sprawie, 3 marca, wystosowała do mediów Grupa Robocza reprezentująca stowarzyszenia kombatanckie. Czytamy w nim: ?Reprezentanci Grupy Roboczej zrzeszającej przedstawicieli środowisk weteranów opozycji antykomunistycznej domagają się, aby podczas prac Sejmu nad przyjętym przez Senat projektem ustawy o pomocy dla działaczy opozycji antykomunistycznej i dla osób represjonowanych z powodów politycznych w latach 1956-1989, uwzględniono opinię ich środowiska. Złożony w Sejmie projekt przewidywanej ustawy nie spełnia godnego zadośćuczynienia, oczekiwanego przez środowiska weteranów opozycji i realizacji artykułów konstytucyjnych, mówiących o szczególnym traktowaniu ludzi walczących na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego?. Oświadczenie wysłane zostało dzisiaj do polskiego parlamentu, premiera i prezydenta RP. Sprzeciw weteranów budzą m.in. zapisy dotyczące kryterium dochodowego uprawniającego do uzyskania pomocy czy sposobu wyłaniania tzw. rad konsultacyjnych, rekomendujących osoby, które taką pomocą mają zostać objęte.  Weterani domagają się też zmiany zapisów dotyczących opieki lekarskiej.

Zapytaliśmy członka Grupy Roboczej Andrzeja Rozpłochowskiego o to, co budzi największy sprzeciw środowisk kombatanckich w senackim projekcie ustawy. – Chodzi przede wszystkim o niskie kryterium dochodowości dla osób uprawnionych. Naszym zdaniem nie powinno być żadnego kryterium. To są osoby pokrzywdzone. Kryterium w naszej opinii jest sprzeczne z konstytucją. Jest niemoralne ? mówi Andrzej Rozpłochowski. Jednocześnie dopowiada, że jeżeli miałoby być stosowane, to powinno być ono wielkości średniej krajowej, czyli takie, z którego mogliby skorzystać ?przeciętni ludzie?. Na pytanie, czy nie uważa, że zbyt wysokie kryterium dochodowości byłoby zbyt obciążające dla budżetu państwa, Rozpłochowski odpowiada: – _Proszę sobie wyobrazić, że za rok 2011 wypłaty świadczeń dla esbeków wyniosły w Polsce 1 mld i 200 mln zł. Tych esbeków jest około 40 tysięcy. Dla nich III RP ma pieniądze. Ma pieniądze dla wysokich funkcjonariuszy komunistycznej Polski. A przecież oni w tamtych czasach nie płacili składek. Pytanie skąd wziąć pieniądze dla pokrzywdzonych? Zabrać ubekom! Nie może być tak, że współwinny śmierci Jerzego Popiełuszki, Pietruszka pobiera ponad 4 tys. emerytury, a ofiary esbeków nie mają za co żyć.

Pełne poparcie Grupie Roboczej udzieliło bydgoskie Stowarzyszenie Osób Represjonowanych w PRL ?Przymierze?. W przesłanym nam stanowisku Jan Raczycki stojący na czele stowarzyszenia stwierdza, że bydgoscy kombatanci oczekują korzystnego dla środowiska rozstrzygnięcia Sejmu RP.