Miesiąc temu działacze Kongresu Nowej Prawicy zarzucili komendantowi bydgoskiej Straży Miejskiej, że zataja w swoim oświadczeniu majątkowym pobieranie policyjnej emerytury. Jak sprawdzili, jego odpowiednicy w innych miastach naszego kraju ujawniają wysokość swoich świadczeń emerytalnych. W związku z tym prezydent Bydgoszczy został poproszony o wyjaśnienie i zapytany, czy są też inni pracownicy ratusza i spółek komunalnych, którzy pobierają emeryturę, a nie ujawniają tego dochodu w oświadczeniu majątkowym.
W odpowiedzi Rafał Bruski poinformował, że Urząd Miasta zatrudnia 25 emerytów, a ilu jest zatrudnionych w spółkach komunalnych nie wie. Spośród tych 25 emerytów siedmioro musi z racji pełnionej funkcji składać oświadczenia majątkowe. Cztery osoby wykazują wysokość świadczenia emerytalnego (Wiesława Dereżyńska, Maria Drabowicz, Czesława Feddek, Adam Ferek), a trzy nie wykazują (Piotr Drażdżewski, Marek Echaust, Maciej Głuszkowski).
Pełnomocnik prezydenta ds. walki z korupcją wyraził opinię, że w oświadczeniu majątkowym musi się znaleźć informacja o dochodach z tytułu wynagrodzenia, innej działalności zarobkowej bądź zajęć zarobkowych. – Przyjęcie powyższego stanowiska nie wyłącza możliwości zawarcia przez zobowiązanego z własnej inicjatywy w oświadczeniu majątkowym informacji o świadczeniach i innych (w sumie jakichkolwiek) dochodach ? stwierdza Sławomir Bodak.
Ponieważ Marek Echaust z własnej inicjatywy nie wykazuje, sprawdziliśmy oświadczenia komendantów straży, którzy nie robią tajemnicy z policyjnej emerytury. Janusz Małasiak jako szef municypalnych we Włocławku zarobił w 2014 prawie 72 tys. zł, a jako emerytowany policjant pobrał blisko 83 tys. zł. Komendant poznańskich strażników Wojciech Ratman (stracił pracę w maju) z tytułu umowy o pracę otrzymał w zeszłym roku 126 tys. zł, a policyjna emerytura przyniosła mu ponad 96 tys. dochodu. A świadczenie emerytalne Zbigniewa Słysza, który nim został komendantem Straży Miejskiej we Wrocławiu, pracował w policji, wyniosło w 2014 roku 82 tys. zł.