Nieobecność lidera Asty Marcina Dymały nie tłumaczy katastrofy bydgoskich koszykarzy w meczu z krośnieńskim Miastem Szkła. Tylko 38 punktów potrafili zdobyć w Krośnie goście.

Pierwsza kwarta nie zapowiadała pogromu. Dzięki dobrym akcjom Szyttenholma i Prostaka był nawet remis 13:13. Przegrana czterema punktami dawała nadzieję na wyrównaną grę. W drugiej kwarcie jednak gospodarze dominowali już niepodzielnie. W drugiej połowie meczu Asta przez Miasto Szkła została totalnie rozbita, a celowniki bydgoszczan kompletnie rozregulowane. 15 punktów w dwóch kwartach nie wymaga komentarza.

Krośnianie po pogromie Astorii awansowali na pierwsze miejsce w tabeli I ligi. Bydgoszczanie zajmują 12., trzecie od końca.

Miasto Szkła Krosno – Astoria Bydgoszcz 90:38 (21:17, 18:6, 26:9, 25:6)

Miasto Szkła: Oczkowicz 15, Wyka 12, Małgorzaciak 10, Salamonik 10, Parzych 9, Misiewicz 9, Dusiło 7, Baran 6, Musijowski 4, Pieloch 4, Sadło 4, Bołd 0.

Astoria: Fatz 10, Szyttenholm 8, Obarek 7, Prostak 7, Barszczyk 4, Krzywdziński 2, Domański 0, Robak 0, Wardziński 0, Laydych 0, Łucka 0.