W zeszłym tygodniu zajęliśmy się sprawą ukarania mandatem pani Grażyny za przechodzenie na czerwonym świetle. Wydarzenie to zbulwersowało nas z dwóch powodów. Po pierwsze, silnie niedowidząca kobieta przechodziła przez jezdnię w miejscu, gdzie są wprawdzie światła, ale nie ma sygnalizacji dźwiękowej. Po drugie, policjant wręczył pani Grażynie mandat bez pouczenia, że ma prawo go nie przyjąć.

Ponieważ rolą dziennikarza jest działanie w interesie społecznym, postanowiliśmy ustalić, dlaczego w tym ruchliwym miejscu na rondzie Grunwaldzkim nie zainstalowano sygnalizacji świetlnej, czy wolno karać osobę za to, że nie widzi czerwonego światła i wreszcie, czy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności funkcjonariusz, który nie pouczył pani Grażyny o przysługujących jej prawach.

Wszystkie nasze ustalenia opisaliśmy w tekście zatytułowanym ?To wygląda na karanie za niepełnosprawność?. Znalazła się w nim m.in. następująca informacja:
?Zwróciliśmy się także do policji, która poinformowała nas, że nie było skargi w tej sprawie. ? Pomimo tego, że skarga w tej sprawie nie wpłynęła, komendant miejski polecił wydziałowi kontroli wyjaśnić okoliczności interwencji podejmowanej przez funkcjonariuszy. Po wykonaniu tych czynności będzie można odpowiedzieć czy policjanci postąpili prawidłowo i czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami ? zakomunikował nadkom. Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.?

Dzisiaj otrzymaliśmy mail, który publikujemy w całości.

  • Wojciech Nowacki
  • Redaktor Naczelny
  • Portalu bydgoszcz24.pl
  • Dotyczy: ukarania mandatem karnym osoby niedowidzącej

W nawiązaniu do Pana skargi z dnia 18.04.2013 r. dot. ukarania mandatem karnym Pani Grażyny (…) za popełnione wykroczenie polegające na niedostosowaniu się do sygnalizacji i przejściu przez jezdnię na czerwonym świetle informuję, że występując w imieniu innej osoby wymagana jest zgoda tej osoby.
Jest to zgodne z art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r, który stanowi, że: ?Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej?.

W związku z powyższym, proszę o niezwłoczne dostarczenie lub przesłanie do Komendy Miejskiej Policji 85-171 Bydgoszcz ul. Wojska Polskiego 4 F upoważnienia Pani Grażyny (…) na reprezentowanie jej przez Pana w wyjaśnieniu złożonej skargi.

Jednocześnie proszę o podanie adresu do korespondencji, albowiem zarówno brak wskazania adresu jak i zgody spowoduje iż nie zostanie Pan poinformowany o dokonanych ustaleniach w postępowaniu skargowym.

Naczelnik Wydziału Kontroli
KMP w Bydgoszczy
Podinsp. Grażyna Szatkiewicz
/podpis na oryginale/

Śmiać się, czy płakać? Najpierw się rozbawiliśmy, bo przypomniały nam się dowcipy o milicjantach, na przykład ten: Dlaczego milicjanci chodzą dwójkami ? Bo jeden potrafi czytać, a drugi pisać.

Podinsp. Grażyna Szatkiewicz potrafi czytać i pisać, ale czyta bez zrozumienia, a pisze bez związku, żeby nie powiedzieć bez sensu. Mamy wziąć pełnomocnictwo od pani Grażyny?! Strach pomyśleć, że inni to podejrzą i, dla przykładu, prezydent Bruski zacznie się domagać od nas pełnomocnictwa od mieszkańców Bydgoszczy, gdy będziemy go pytali o jakieś miejskie sprawy.

Uwadze pani naczelnik polecamy Prawo prasowe. To, które ciągle obowiązuje, powinno jej być bliskie, gdyż pochodzi z czasów PRL-u. Nakazuje ono wszystkim instytucjom państwowym odpowiadać na krytykę prasową. A myśmy skrytykowali funkcjonariusza publicznego.

Zresztą nie trzeba zaglądać do przepisów. Starczy przyjrzeć się standardom, obowiązującym w krajach, gdzie rozumie się zadania spoczywające na dziennikarzach.