Dotąd plenerowe koncerty z cyklu “Rzeka Muzyki” miały charakter stacjonarny. Widownią był amfiteatr Opery Nova, a scena urządzona była na pokładzie statku “Jantar”, który na czas koncertu cumował przy wypełnionym publicznością amfiteatrze. Taka romantyczna sceneria nadawała koncertowi magiczny charakter.
Dzisiejszy koncert, przeniesiony w dół Brdy, w pobliże Spichrzy, miał bydgoskim melomanom pokazać, że plenerowe koncerty na rzece można zorganizować nie tylko według dotąd przyjętych standardów. Tym razem “Jantar” zacumował do brzegu przy Starym Porcie, naprzeciw Rybiego Rynku. Na scenie umieszczona została gondola z fortepianem.
Gdy zasiadła za nim 16-letnia utalentowana pianistka, studentka bydgoskiej Akademii Muzycznej Maja Babyszka, gondola wzniosła się w powietrze. To ramię wielkiego dźwigu uniosło specjalnie skonstruowaną platformę. Z jej pokładu artystka rozpoczęła nadzwyczajny recital. Nigdy dotąd bydgoszczanie nie mieli okazji usłyszeć utworów Chopina, Beethovena czy Gershwina w tym miejscu. Tylu oklasków, okrzyków i wiwatów z okazji artystycznego wydarzenia nie było tu nigdy. Emocje nie udzieliły się jedynie ?Przechodzącemu przez rzekę?, który głuchy i niewzruszony trzymał równowagę.
Koniec koncertu był równie zaskakujący jak jego początek. Młodej wirtuozce fortepianu podziękował flyboardzista, który wzbił się kilka metrów w górę i unosząc się w powietrzu wręczył ubranej w czerwonej sukni pianistce białe kwiaty.
.
Więcej zdjęć: TUTAJ