Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartosz Kownacki na konferencji prasowej złożył dzisiaj sprawozdanie z dwuletniej działalności poselskiej oraz zaprosił na I Kujawsko-Pomorski Kongres Katolików ?Stop ateizacji?, który będzie miał miejsce w sobotę, 16 listopada w bazylice św. Wincentego ? Paulo.
Konferencja rozpoczęła się z opóźnieniem, bowiem aktywiści Twojego Ruchu zorganizowali pod oknami biura poselskiego happening, o którym piszemy: TUTAJ
Odnosząc się do trwającej na dworze pikiety Bartosz Kownacki powiedział, że w jego ocenie “ci panowie, którzy przyszli i środowiska, które reprezentują, nie mają jakiejkolwiek legitymacji moralnej, żeby w sprawie, o której przez ostatnie dni jest głośno – w sprawie słynnej tęczy na placu Zbawiciela, zabierać głos”.
Następnie poinformował, że wypalono i zbezczeszczono polskie godło na tablicy informacyjnej jego biura. – Rozumiem, że moje dosadne słowa mogły się nie podobać, mogły być przykre dla niektórych osób. Uważam, że nieraz dosadnego języka trzeba użyć. Choć z perspektywy czasu, gdy moim celem nie było wywołanie emocji tego rodzaju, a jedynie i wyłącznie zwrócenie uwagi na to, że tęcza w tym miejscu nie powinna stać, że nie powinny być marnotrawione środki publiczne – tłumaczył. – Lepiej było użyć innych słów, tak żeby zwrócić uwagę na problem, a nie żebyśmy epatowali się dosadnym stwierdzeniem – dodał.
- Natomiast uderzono w symbol święty wszystkich Polaków, nieważne czy homoseksualistów, czy osób heteroseksualnych, wierzących czy niewierzących – dla nas wszystkich godło powinno być rzeczą świętą. Nie zniszczono mojego nazwiska, tylko godło – stwierdził Kownacki i dodał, że złoży w związku z tym zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa, które rozszerzy dodatkowo o poinformowanie o kierowanych do biura telefonicznie i przez internet groźbach karalnych typu: “my pana zajebiemy”, “niech cały PiS ma się na uwadze” itp. – Poproszę też wojewódzkiego komendanta policji o wzmożoną ochronę na tym terenie. Dlatego że są to groźby realne, które zagrażają życiu i zdrowiu – nie tylko parlamentarzystów, ale i współpracowników. Łódź jest przestrogą – przypomniał zamordowanie działacza PiS w Łodzi. – Nie jestem osobą strachliwą, ale moich współpracowników nie mogę narażać – dodał.
Po złożeniu oświadczenia Bartosz Kownacki poinformował, że przez dwa lata wykonywania mandatu posła w Bydgoszczy najważniejszymi sprawami w sejmie, którymi się zajmował to: praca nad ustawą o rozszerzeniu prawnej ochrony życia poczętego, ustawą reformującą wymiar sprawiedliwości, w szczególności kodeks postępowania karnego i nad ustawą o ogródkach działkowych. Do najważniejszych spraw o charakterze interwencyjnym zaliczył aktywność dotyczącą spraw związanych z infrastrukturą i komunikacją dojazdową do Bydgoszczy. – Bydgoszcz jest w sercu Polski, a komunikacyjnie funkcjonuje na obrzeżach. Posłowie opozycji mogą niewiele, te rząd i ministrowie lekceważą. Tylko solidarne działania wszystkich posłów, szczególnie te podejmowane w ramach Parlamentarnego Zespołu Miłośników Ziemi Bydgoskiej mogą coś znaczyć – zauważył.
W końcu poseł Kownacki poinformował i zaprosił na sobotni I Kongres “Stop ateizacji”, który odbędzie się w Bydgoszczy. – Wartości ważne dla większości Polaków są w Polsce zagrożone. Widać, w jaki sposób tematy te są pomijane lub marginalizowane. Dla przykładu nie budzi zgorszenia goły mężczyzna całujący krzyż – powiedział.
Pytania zadawane posłowi Kownackiemu dotyczyły medialnej burzy, jaka nastąpiła po jego wpisie na Facebooku i zachęcali go do przeprosin.
– Jak pan rozumie tolerancję?
- Szacunek i zrozumienie dla poglądów innych ludzi, co nie zmienia faktu, że trzeba czasem dosadnie i jasno się wyrazić – ale w sposób nie poniżający godności kogokolwiek. Konstytucja chroni godność każdego człowieka.
– Rozumiem, że nie zamierza pan przeprosić za swoje słowa?
- Tak jak powiedziałem – sprawa jest zakończona.
– Czy katolicy w Polsce są prześladowani?
- Tak, choć nie ma fizycznego prześladowania. Łatwiej w Polsce obrazić katolika np. w Centrum Sztuki Nowoczesnej, przez palenie Biblii. Jest przyzwolenie na obrażanie katolików. Natomiast nie ma przyzwolenia – i słusznie – na obrażanie innych grup religijnych. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby na przykład na tej instalacji doszło do obmacywania Gwiazdy Dawida przez nagiego mężczyznę, co by się stało, gdyby ktoś powiedział o Koranie: “żryjcie to g….”. Emocje byłyby niesamowite, środowiska w obronie słusznie by się burzyły. Kiedy ktoś powie o Biblii, świętej księdze chrześcijan: “żryjcie to g….” – zalega cisza, sądy umarzają, nie dochodzi do naruszenia uczuć religijnych.
Przypominam panie pośle, żyjemy w państwie niewyznaniowym, trzeba mieć to na uwadze.
Nie uważa pan, że to jest trochę przesadna ocena sytuacji. W szkołach publicznych nauczana jest religia, w instytucjach publicznych wiszą krzyże, żadna uroczystość nie może się obejść bez dostojników kościelnych – i mówienie w takiej sytuacji, że katolicy w Polsce są dyskryminowani jest trochę nadużyciem.
- Są sytuacje, w których jest przyzwolenie społeczne na traktowanie w sposób gorszy ludzi wierzących. Przykład środowiska Radia Maryja. Mohery. To miało mieć pejoratywny charakter. Ogromna, kilkumilionowa grupa katolików była traktowana w sposób pogardliwy i trzeba o tym mówić, bo jeszcze można bronić swoich praw. To jest zagrożenie jeśli religię chce się zastąpić ideologią gender.
– Czy chciałby pan, żeby Polska była krajem wyznaniowym?
- Chciałbym, żeby w Polsce był szacunek dla każdego wyznania, dla każdej religii.