17-procentowy prezydent ? tyle osób uprawnionych do głosowania w Bydgoszczy poparło go w ostatnich wyborach – przypomniał sobie o moim istnieniu. Wzorem swoich mocodawców z PO sieje insynuacje i nienawiść. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat rzekomo niewykonanego przeze mnie postanowienia sądu z 2010 roku. Postanowienie zostało oczywiście wykonane, nakazany stosowny tekst znalazł się na stronie internetowej, a zwrot kosztów procesowych ? kwota 137 złotych wraz z odsetkami (identyfikator P14082799000000001046) przekazana została przekazem pocztowym na domowy adres pana Bruskiego. Mam zarówno dowód nadania, jak i potwierdzenie, że pan Bruski w terminie nie odebrał pieniędzy.

Nie moja sprawa czy rzeczywiście przebywa on pod oficjalnym miejscem zameldowania. Zgodnie z pisemną sugestią Bruskiego wspomniana kwota pieniędzy przekazana została na rzecz Caritasu. Stosowną dokumentację w tej sprawie także mam. No cóż 17-procentowy prezydent jak się wydaje ma małą, tak jak jego w mieście poparcie, pamięć.

Na szczęście większość ludzi przestała wierzyć w prawdy PO. Przypomnę tylko, że według prawdy PO, zapowiedzi Tuska i Olszewskiego budowa S5 w okolicach Bydgoszczy miała się rozpocząć najpóźniej w roku 2011. Jak jest? Od deklaracji minęło 5 lat. Wpadnijcie Państwo choćby do Pawłówka? zobaczycie, jak dotrzymuje słowa partia Bruskiego.

Nie jest obowiązkiem miasta, co lansuje Bruski ? rozbudowa drogi krajowej (ul.Grunwaldzka). To zadanie Państwa. Natomiast realizacja osiedlowych ulic jest obowiązkiem miasta.

W różnych kręgach bydgoszczan dość głośno mówi się o ewentualnym referendum w sprawie odwołania prezydenta i egzotycznej koalicji radnych PO i SLD. Ta inicjatywa, wobec niezaspokajania ważnych potrzeb bydgoszczan, sondażowego dołowania tak PO jak i SLD, może przynieść zupełnie niespodziewany dla wspomnianych koalicjantów skutek.

Konstanty Dombrowicz