- To genialny pomysł – uważa pani Agata, która ukończyła w zeszłym roku 80 lat. – Nogi już nie te i o własnych siłach bym się nie doczłapała do źródełka.

Panią Agatę przywiózł do Myślęcinka syn. Jego wóz stoi w tej chwili na drodze wiodącej do Centrum Ekologii. Aut stoi tam więcej. Wieść o tym, że można wjechać w głąb parku, tam bezpłatnie zaparkować samochód i wybrać się na spacer w upatrzonym kierunku, rozniosła się lotem błyskawicy wśród bydgoskich seniorów.

Wraz z początkiem wiosny w LPKiW nie obowiązuje zakaz wjazdu w boczne drogi prowadzące w głąb parku. Ale znaki zakazu nadal stoją. Tylko zmienił się napis. Obecnie można przeczytać: Nie obowiązuje od poniedziałku do piątku.

To wydaje się zrozumiałe. W okresie weekendu w Myślęcinku obowiązuje płatny parking. Za pozostawienie na nim samochodu płaci się 4 zł. Gdyby można byłoby w soboty i niedziele także wjeżdżać w głąb parku i bezpłatnie parkować, wielu kierowcy nie korzystałoby z płatnego parkingu, a drogami wewnętrznymi w obrębie LPKiW nie można by się swobodnie poruszać, tyle by tam stało samochodów.

Niezależnie od tego, że osoby starsze są zadowolone z możliwości dojechania obecnie do miejsc w Myślęcinku, do których nie dałyby rady dojść pieszo, uważamy, że rację mają ci bydgoszczanie, których złości obecność aut na terenie parku. Ich zdaniem i naszym również, możliwość przejechania wewnętrzną drogą parkową powinna zostać ograniczona do niezbędnego minimum.A jak wygląda obecnie Myślęcinek? Obowiązuje co prawda nadal zakaz jeżdżenia główną promenadą parkową, ale gdy się wejdzie w boczną drogę widzi się pełno zaparkowanych samochodów.

Zastanawiamy się, czy prezes Heymann nie stał się nagle taki przychylny emerytom w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi.