Biskup Jan Tyrawa homilię rozpoczął od przeczytania początku Preambuły Konstytucji 3 Maja: ?W imię Boga, w Trójcy Świętej jedynego. Stanisław August z Bożej łaski i woli Narodu Król Polski (…)” Wyjaśnił, że preambuła to ideowe przesłanie, ekspozycja podstawowych wartości, na których chce się budować narodową wspólnotę, jej przyszłość, dobro i wszelką pomyślność. To ukazanie sposobu, w jaki zamysł ten ma być realizowany. Nie może zatem zabraknąć fundamentu. Tym fundamentem dla Konstytucji 3 maja stała się formuła ?W imię Boga, w Trójcy Świętej jedynego.” Jeśli zatem formuła ta miałaby stracić dziś na znaczeniu w imię pluralizmu lub jakiejkolwiek ideologii, co zatem mogłoby ją zastąpić z podobną mocą, oddaniem i zaangażowaniem? A chodziło o wartości ?droższe nad życie i nad szczęśliwość osobistą.” Dla autorów tej formuły nie były to tylko puste słowa. Jej prawdziwość potwierdzili ci, którzy potrafili swoje życie ofiarować w długiej historii trwającej ponad trzy wieki zmagań o ich urzeczywistnienie – tłumaczył biskup Tyrawa
Następnie zadał zasadnicze pytanie: Czy chcemy kontynuować dzieło, którego częścią jest Konstytucja 3 maja, czy zrywamy całkowicie z całą przeszłością? I dodał: A to się nam proponuje, kiedy namawia się nas, abyśmy budowali naszą teraźniejszość i przyszłość w oparciu o nowy typ kultury w ogóle, którą świat nazywa kulturą gender, gdzie nie może być mowy o jakiejkolwiek kontynuacji, tożsamości i ciągłości. Biskup Tyrawa nowy typ kultury, a właściwie antykultury uznał jako całkowicie sprzeczny z wartościami, na których dotąd budowana była Polska, na których zasadzała się Konstytucja 3 maja i tłumaczył, jakie przesłanie nowa ideologia niesie.
- Słowo gender, znaczy ?rodzaj”, ale w tym przypadku oznacza płeć człowieka rozumianą jako wytwór kultury, to znaczy, że płeć człowieka nie jest rozumiana biologicznie (…) lecz jest zjawiskiem kulturowym i przedmiotem wyboru. Skąd się bierze to rozróżnienie? Nie bierze się ono z prawdy, lecz z próby zakwestionowania rzeczywistości, czy wręcz z nowej jej definicji. Stąd jedna z głównych autorek tego nurtu stwierdza wprost, że kiedy rodzi się dziecko i położna przy porodzie informuje matkę, że urodził się chłopiec, czy urodziła się dziewczynka, to już w tej chwili mamy do czynienia ze znamionowaniem tego dziecka: mamy do czynienia z próbą wtłoczenia go w stereotypy i narzucenia mu ról społecznych, jakie są oczekiwane w związku z tym znamionowaniem tego dziecka na chłopca lub dziewczynkę. Bowiem jak twierdzi inna autorka: ?Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje.” Bowiem kim będzie to dziecko, to będzie zależało od jego wyboru i tylko od jego wyboru. Ten wybór miałby być mocno ograniczony, jeśli nie wręcz uniemożliwiony, właśnie wówczas, kiedy w imię biologii, czy szerzej w imię natury nieustannie od samego początku wtłacza się to dziecko w stereotypy myślowe, powtarza się takie czy inne zwyczaje, każe odgrywać przypisane danej ?płci” role. Stąd także bardzo często mamy do czynienia – według tychże samych autorek – z opresją, ze zniewalaniem, narzucaniem pewnych postaw i zachowań wbrew woli danego człowieka. (…) Całą tę próbę tworzenia nowej kultury, a może trzeba by raczej mówić o antykulturze, podejmuje się w imię wyzwolenia spod opresji wyżej nakreślonej. Tę próbę wyzwalania spod opresji podejmowano już dawniej tak, że Marks i Engels przez opresję rozumieli rodzenie dzieci przez kobiety. Dzisiaj jesteśmy świadkami kontynuacji tych myśli.
Ordynariusz bydgoski stwierdził, że “jesteśmy świadkami kwestionowania rzeczywistości”. – Mężczyzna i kobieta jako natura osoby ludzkiej już nie istnieją, jako coś zadanego. O wszystkim ma decydować sam człowiek. W rzeczywistości człowiek staje się bliżej nieokreślonym duchem i wolą. Człowiek staje się abstrakcją, który coś sobie wybiera. Nie ma mężczyzny i kobiety, jest heteroseksualista, homoseksualista, biseksualista, transseksualista, transwestyta. (…) Konsekwentnie nie ma też rodziny, mają być jedynie związki partnerskie, które mogą zawierać pomiędzy sobą wyżej wymienieni, tworząc dowolne układy. Konsekwentnie też swoje miejsce traci potomstwo. Dziecko, dla którego pierwotnym miejscem jest rodzina, traci swoją godność. (…) Na czym polega utrata owej godności? Naczelną troską związków partnerskich staje się teraz legalizacja możliwości adopcji dziecka, to znaczy, że gdzie indziej ma ono być, jeśli tak wolno powiedzieć, ?wyprodukowane”, a gdzie indziej wzrastać. Traci zatem coś najistotniejszego: intymność relacje, jakie mogą zaistnieć jedynie pomiędzy dziećmi i rodzicami, pomiędzy rodzeństwem. To te relacje decydują o tym, że w rodzinie dziecko nie tylko uczy się, ale przede wszystkim doświadcza radości przebaczenia, jeśli zaistnieje konflikt, doświadcza radości poświęcenia się, oddania, altruistycznego zachowania, aby bezinteresownie uczynić coś dla drugiego członka rodziny. Tego doświadczenia radości przebaczenia, poświęcenia się, ofiarowania, altruistycznego działania dziecko poza rodziną nie doświadczy. Uboższe o takie doświadczenie, pozostaje kalekie na całe życie – powiedział.
Biskup Tyrawa tłumaczył, że “tak oto kwestionując rzeczywistość, niszczymy wszystko, łącznie z kulturą, moralnością, obyczajem. Jedynym kryterium wszelkiego postępowania staje się technika. Skoro coś jest technicznie możliwe do zrealizowania, to znaczy, że automatycznie staje się dobre. Skoro możliwe jest przegłosowanie związków partnerskich, to wchodzą w życie, skoro możliwe jest przegłosowanie adopcji, to wchodzi w życie, skoro możliwe są procedura in vitro, to bez dalszych konsekwencji wchodzi w życie i dziecko staje się kaprysem, bo dwoje chce je mieć, aby pokazać w ten sposób, że nic się nie stało, że jest normalni”.
Biskup Jan Tyrawa poinformował, że nowa ideologia wywiera już w Polsce bezpośrednią presję na nauczanie dzieci w szkołach. – To, o czym mówię, to nie jest jedynie jakaś teoria, opowiadanie o jakichś poglądach z dalekiej przeszłości, czy rozgrywanych za górami, za lasami. Odnosi się również do nas i to bardziej, niż jesteśmy zdolni podejrzewać. Również u nas podjęte zostały działania, które mają na celu skontrolowanie podręczników szkolnych (…) pod tym właśnie kątem, z punktu widzenia LGBTQ (lesbian, gay, transgendered, bisexual, queer). Powtarza się zatem również i u nas to, co gdzie indziej poprowadzone zostało dalej, odbierając rodzicom jakikolwiek wpływ na to, czego uczą się ich dzieci w szkole. Wyniki inspekcji przedłożone zostały organom państwowych, aby wyrugować z nich to, co według kontrolujących stanowi nieprawomyślność i wprowadzić ich seksualne upodobania. I stąd homoseksualizm i biseksualizm – jako potwierdzone naukowo – mają stanowić alternatywne formy współżycia układających się stron i ukazane w podręcznikach jako ?zwyczajne formy seksualności”. Duża cześć raportu to zarzut nawiązywania do etyki chrześcijańskiej czy Katechizmu Kościoła katolickiego, jako sposób uprawiania homofobii, czyli wrogości do człowieka. Trzeba zatem oczyścić wspomniane podręczniki pod tym kątem. Oskarża się przy tej okazji, że uprawia się w nich ?mowę nienawiści”. Może okazać się zatem także, że mówiąc o tym wszystkim, uprawiam mowę nienawiści.
Moi Drodzy! Mówiąc o tym wszystkim, mówiliśmy o Polsce. Naprawdę – powiedział na zakończenie homilii biskup Jan Tyrawa.
Po Mszy św. odbyła się druga część uroczystości, w której głos zabrali przedstawiciele władz.
Wicewojewoda kujawsko-pomorski Zbigniew Ostrowski powiedział, że już przed wojną marszałek Józef Piłsudski zauważył, że “jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to żeśmy podzielili się na kilka rodzajów Polaków, mimo że mówimy jednym polskim językiem”. Stwierdził, że ta obserwacja aktualna jest do dzisiaj. Dodał jednak, że istnieją wartości, które nas łączą. Tym spoiwem jest hasło: “Bóg, honor i ojczyzna”, a z historycznych wydarzeń uchwalona 222 lata temu Konstytucja 3 maja.
Wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego Edward Hartwich dzieło Konstytucji 3 maja uznał za największą reformę ustrojową w historii Polski, łączące chrześcijańską tradycję Europy i wartości oświecenia, a także testamentem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zacytował też słowa Jana Pawła II, wygłoszone na 200. rocznicę uchwalenia majowej konstytucji. Powiedział też słowami polskiego papieża, że “wolność jest nie tylko nam dana, ale i zadana”. – Nasza obecność tu, w sercu Bydgoszczy, na uroczystości dla uczczenia Konstytucji 3 maja jest wymownym świadectwem, że pozostajemy wierni całemu duchowemu dziedzictwu, któremu na imię Polska. Niech majowa jutrzenka zagości w polskich sercach, niech owocuje miłością, pokojem i sprawiedliwością – życzył wicemarszałek Hartwich.
Z kolei zastępca prezydenta Bydgoszczy Jan Szopiński stwierdził, że “Konstytucja 3 maja według ówczesnych standardów miała stać się podwaliną nowoczesnego państwa”. – Dzisiaj ta konstytucja jest już historią – dodał Szopiński, po czym stwierdził, że “żadna konstytucja, czy inny akt prawny nie jest panaceum na ułomności państwa, jeżeli za jej przestrzeganiem nie stoją czyny i ludzie”. Powiedział, że 25 maja 1997 r. Polacy w referendum zatwierdzili obecnie obowiązującą Konstytucję RP. Następnie przeczytał kilka artykułów obowiązującej konstytucji i zauważył, że “dzisiaj tylko i wyłącznie od nas zależy jak przestrzegamy naszą konstytucję” i że “warto czytać konstytucję, by każdy z nas mógł znać swoje prawa, ale też i skłonić do refleksji, co ja mogę dać Polsce”. – Dzisiaj w naszej królewskiej ojczyźnie, jaką jest Bydgoszcz, prezydent miasta wspólnie z radnymi i urzędnikami stara się, by bydgoski urząd miasta służył mieszkańcom w rozwiązywaniu wspólnych strategicznych i bieżących problemów. W imieniu prezydenta Rafała Bruskiego dziękuję tym mieszkańcom naszego miasta, którzy w rozmaitej formie zwracają się do nas z podpowiedziami co i jak zmienić, czy realizować inaczej – zakomunikował Jan Szopiński.
Uroczystości zakończył pokaz musztry paradnej, orkiestra wojskowa wykonała wiązankę pieśni patriotycznych, a na scenie zaprezentował się Zespół Pieśni i Tańca ?Ziemia Bydgoska”. W uroczystości wzięły udział setki bydgoszczan, a najbardziej widoczna była zorganizowana grupa kibiców Zawiszy.
Fotoreportaż z obchodów 222. rocznicy Konstytucji 3 maja na Starym Rynku można zobaczyć: TUTAJ