W sobotę, 6 października, w Centrum Konferencyjnym PARISw Fordonie odbyła się Wojewódzka Konwencja Samorządowa Koalicji Obywatelskiej. Przemawiali liderzy koalicji: przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, przewodnicząca .Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka, a także ubiegający się o reelekcję prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski, lider listy KO do sejmiku w okręgu bydgoskim.
Tadeusz Zwiefka, poseł do Parlamentu Europejskiego, który poprowadził Wojewódzką Konwencję Samorządową Koalicji Obywatelskiej w Bydgoszczy powiedział, że wybory samorządowe 21 października nie będą porównywalne z żadnymi innymi, które odbyły się do tej pory. - Te wybory mają niezwykłą temperaturę, niezwykłą wagę - powiedział Zwiefka. Słowa europosła w pełni znalazły odzwierciedlenie w treści wystąpień krajowych liderów Koalicji Obywatelskiej. Można było odnieść wrażenie, że 21 października odbędą się wybory parlamentarne i europejskie w jednym.
- Chcemy obronić samorząd przed PiS-em, przed Kaczyńskim. To najważniejsze dla nas na dzisiaj zadanie - stwierdził Grzegorz Schetyna. Lider Platformy Obywatelskiej powiedział, że PiS-owska władza oderwała się od rzeczywistości i w czasie podwyżek cen prądu, benzyny, żywności zajęta jest łupieniem spółek skarbu państwa. Tłumaczył, że wprowadzenie programu 500+ miało jeden cel. - By to wszystko ukryć, ukryć ten proceder łupienia, zarabiania i dodawania sobie pieniędzy, walki o własną kieszeń - wskazał Schetyna i zapowiedział, że "Rzeczpospolita kolesiów musi się skończyć", a hasło, które PiS realizuje: "Wydoili w rządzie, wydają w samorządzie" nie przejdzie. - Nie pozwolimy na to! - grzmiał Schetyna.
Przewodniczący PO opisując rzeczywistość, stwierdził, że we wszystkimi instytucjami przejętymi przez PiS rządzi chaos. - Chaos dotyka wszystkich ich aktywności. To kwestia chaosu w polskiej szkole, chaosu w gospodarce, spadających inwestycji - wyliczał lider PO i do sfer dotkniętych chaosem zaliczył również armię, dyplomację i politykę zagraniczną.
Grzegorz Schetyna wskazał, że na dwie sprawy w Bydgoszczy chce zwrócić szczególną uwagę. - To jest kwestia emerytów służb mundurowych. To jest ta ustawa z 2016 roku, która odebrała emerytury, bardzo mocno je ograniczyła tym, którzy zostali zweryfikowani pozytywnie w 1990 roku, pracując dla Rzeczypospolitej, licząc na uczciwe docenienie przez państwo, dzisiaj są okradzeni z pieniędzy. Przywrócimy te emerytury! - obiecał Schetyna uchylenie ustawy dezubekizacyjnej i dodał, że Platforma zadba o przyzwoite emerytury dla wszystkich. Wytłumaczył też, dlaczego zajmuje się polityką. - Człowiek i jego sprawy, jego problemy, rzeczywistość, która musi otworzyć mu szanse. Jesteśmy w polityce dla ludzi i zawsze o tym pamiętamy - podkreślił Schetyna.
Przewodnicząca .Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer uznała, że nie ma lepszego miasta w Polsce, żeby rozmawiać o Europie niż Bydgoszcz, bo m.in. tutaj znajduje się Europejskie Centrum Pieniądza, organizowany jest Europejski Festiwal Lekkoatletyczny i wiele imprez kulturalnych o europejskim charakterze. Wskazała na zagrożenia, które mogłyby powstać dla Polski, gdyby PiS wygrało wybory samorządowe. Zapewniła jednak, że Koalicja Obywatelska obroni samorządność i europejskość.
- Unia Europejska jest zwieńczeniem marzeń wielu pokoleń Polaków (...) Nie można być patriotą Polski, nie będąc patriotą Europy. Dla Unii europejskiej nie ma alternatywy - orzekła Lubnauer, po czym dokonała przeróbki popularnego w naszym kraju dwuwiersza o charakterze religijno-narodowym. - Tylko pod unijną flagą, tylko pod tym znakiem, Polska jest bogata, a Polak Polakiem! - zaakcentowała Lubnauer.
Katarzyna Lubnauer zaapelowała do Brytyjczyków o pozostanie w Unii Europejskiej i przestrzegała przed fatalnymi skutkami, jakie wywoła Brexit. Jednocześnie stwierdziła, że rząd PiS nie zrobił niczego, by młodzi Polacy, którzy wyemigrowali do Zjednoczonego Królestwa, mieli zachętę do tego, by wrócić do Polski. - Im bardziej Polska będzie zbliżać się do Białorusi, tym bardziej Polacy z Wysp Brytyjskich nie będą skłonni wracać do kraju - oceniła liderka .Nowoczesnej.
Przewodnicząca Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka podkreśliła, że wybory samorządowe 21 października przesądzą o przyszłości Polski na dekady. - Zadecydują o kierunku rozwoju państwa - mówiła Nowacka i wskazała, że wybór jest między kierunkiem, który symbolizuje Rosja i Turcja, a tym, który oznacza pozostanie przy Unii Europejskiej. - Zdecydujemy, czy wybierzemy rządy oparte na kłamstwie i pogardzie, czy na samorządności i demokracji, czy wybierzemy PiS czy Koalicję Obywatelską, bo innej drogi do Polski, dla Polski demokratycznej niż Koalicja Obywatelska, nie ma - orzekła Nowacka.
Liderka Inicjatywy Polskiej dużą uwagę poświeciła sprawom bezpieczeństwa, przemocy wobec kobiet, jak i bezpieczeństwa międzynarodowego. Zapowiedziała, że po wygranych wyborach parlamentarnych w 2019 roku Polska zaakceptuje konwencję antyprzemocową.
- Od 300 lat, po raz pierwszy, nie czujemy zimnego oddechu naszego sąsiada na karku, bo za sobą mamy Unię Europejską z całą jej potęgą, z wszystkimi jej wartościami - mówiła Nowacka, wskazując jednocześnie na odstraszającą siłę UE wobec Rosji i sugerując, że polityka PiS częstokroć zbieżna jest z polityką Kremla. - 21 października nadamy Polsce prozachodni kierunek - zadeklarowała Nowacka.
Radosław Sikorski nawiązał do ujawnianych przez media nagraniach, które trzy lata temu wstrząsnęły polską sceną polityczną. Odniósł się też do ujawnionego fragmentu nagrania Mateusza Morawieckiego. - Nie będę się znęcał, bo mnie nie wypada - stwierdził Sikorski i dodał, że politycy PiS "w tej sprawie byli bezczelną bandą świętoszkowatych hipokrytów". Były minister spraw zagranicznych wskazał, że wiele kłopotów sprawia mu udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy jest człowiekiem prawicy. - Prawica to prawość, prawidłowość, praworządność, poprawność. Prawica to także konserwatyzm, czyli zachowanie instytucji, procedur, dziedzictwa, konserwowanie energii, przyrody, a nie niszczenie lasów - opisywał problem, jaki ma z "prawicą" Sikorski i dodał, jak w tym kontekście ocenia politykę PiS - To, co proponuje PiS to nie jest ani prawicowość, ani konserwatyzm, to jest, mówiąc precyzyjnie, narodowy socjalizm - narodowy w formie, socjalistyczny w treści - tłumaczył Sikorski.
Radosław Sikorski wskazał, że w wyborach bydgoszczanie mają łatwy wybór. - Prezydent Bruski zaczął fantastyczne inwestycje - pochwalił kandydata Koalicji Obywatelskiej Sikorski i podkreślił, że na szczególne uznanie zasługuje podjęta przez prezydenta Bruskiego rewitalizacja Młynów Rothera. Koncepcję umieszczania w Młynach Rothera Muzeum Mózgu uznał za strzał w "10". - By pan prezydent Bruski mógł tę inwestycję wykonać, potrzebuje zarówno w sejmiku radnych, którzy mu w tym pomogą i w radzie miasta. Apeluję o głosowanie na Koalicję Obywatelską - wezwał Sikorski.
Prezydent Rafał Bruski podkreślił, że kandydaci Koalicji Obywatelskiej reprezentują bardzo różne środowiska, od społeczników do osób zaangażowanych w wiele obywatelskich inicjatyw, w różnym wieku. Wytłumaczył też znaczenie swojego hasła wyborczego: "Tylko konkrety". Ma ono zwrócić uwagę wyborców na faktyczne osiągnięcia kandydatów na prezydenta, na weryfikację tego, co każdy z nich dotąd obiecał, a co udało mu się zrealizować. Dodał, że wyborcy podczas głosowania mogą wybrać dwie drogi. - Czy chcemy być Polską obywatelską, europejską, innowacyjną, czy chcemy być Polską skłóconą z Europą? - stawiał pytania Bruski i porównania przeniósł wprost na Bydgoszcz. - Czy chcemy, by prezydent miasta był twardym zarządzającym, szukającym pomocy wszędzie, gdzie ona jest tylko możliwa, prezydenta, który słucha mieszkańców, a nie słucha tych głosów, które dochodzą do niego z Nowogrodzkiej? Czy chcemy mieć lidera, czy chcemy mieć kogoś, kto nie ma kręgosłupa - przedstawił bydgoszczanom możliwości wyboru. Prezydent Bruski wskazał na trzy filary, które będą fundamentem jego działań w nowej kadencji: gospodarka, obywatelskość i Unia Europejska.
W finale konwencji Koalicji Obywatelskiej głos zabrał wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski, lider listy KO do sejmiku województwa w okręgu bydgoskim. Przekazał pozdrowienia od marszałka województwa Piotra Całbeckiego, którego nieobecność na konwencji wytłumaczył jego udziałem w wielkiej uroczystości patriotycznej - osłonięciem w Toruniu pomnika Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939 roku.
- Te wybory na wszystkich szczeblach samorządności musimy wygrać. Koalicja Obywatelska to ostatnia reduta samorządności - powiedział Ostrowski i dodał, że ostatnie miesiące przyniosły "swoistą nagonkę na samorząd". Ostrowski wytłumaczył, że ma na myśli zmasowany atak ministrów rządu PiS i konkurentów w wyborach w regionie na zarządy województw w Polsce, które miałyby z opóźnieniem wydawać środki unijne, co mogłoby doprowadzić do ich utraty. - Plan certyfikacji na koniec roku już we wrześniu wykonaliśmy w 102%. I nastąpił koniec kłamstw w stosunku do województwa kujawsko-pomorskiego. Ministerstwo przestało mieszkańców straszyć klęską - mówił wicemarszałek i wyjaśnił, jak działają samorządowe władze województwa, kierując regionem. - Region to jest taka maszyna w ruchu, którą może zatrzymać albo rzucany w tryby piach, albo wymiana operatora tej maszyny na kogoś, kto w ogóle nie wie, jak ta maszyna działa - wytłumaczył Ostrowski i wezwał uczestników konwencji:
- Koalicja Obywatelska do boju!