Marcin Sypniewski, prezes okręgu kujawsko-pomorskiego partii KORWiN złożył dzisiaj zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu wykroczenia. – Wykroczenie polega na zaklejeniu plakatów wyborczych naszego kandydata na prezydenta Janusza Korwin-Mikkego – powiedział dzisiaj na konferencji prasowej Sypniewski. Wyjaśnił, że w ferworze walki wyborczej zdarzały się nieraz przypadki zaklejania plakatów kandydatów przez zwolenników innych kandydatów, ale po raz pierwszy spotyka się z sytuacją niszczenia i zaklejania plakatów przez instytucję państwową.

- Plakaty Janusza Korwin-Mikkego zostały zaklejone przez obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej. Jest to działanie sprzeczne z Kodeksem wyborczym, gdyż plakaty wyborcze podlegają ochronie prawnej. Wisiały w legalnych miejscach, wyznaczonych przez wójta Białych Błot, a zalepione zostały celowo, bo słupy, na których były umieszczone w 3/4 powierzchni były wolne. Taki sposób walki wyborczej nas zdumiewa – mówił Sypniewski i zademonstrował zdjęcia, przedstawiające przypadki zaklejeń materiałów wyborczych komitetu partii KORWiN. – Mam nadzieję, że prokuratura ustali, kto i na czyje polecenie te plakaty zakleił – dodał.

Na aspekt wychowawczy sprawy zwrócił uwagę Andrzej Ignatowicz, szef partii KORWiN w Bydgoszczy. – Do naszego ugrupowania garną się głównie młodzi ludzie. Trudno im wytłumaczyć, dlaczego materiały wyborcze naszej partii zaklejane są przez państwowe instytucje. Jest to dla nich niezrozumiałe – powiedział Ignatowicz.