Manifestacja z powodu emisji w Bydgoszczy filmu uwieczniającego bluźnierczy spektakl miała charakter pokojowy. Kilkaset osób modliło się przed budynkiem bydgoskiego teatru za tych, którzy oglądają ?Golgota Picnic?. Tuż po rozwiązaniu manifestacji doszło do aktu agresji ze strony nieznanych sprawców. Rozchodzący się właśnie uczestnicy protestu zostali obrzuceni jajkami i jabłkami. – Trudno powiedzieć skąd rzucano, prawdopodobnie zza murów teatru – powiedział nam Krystian Frelichowski, szef bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej.
To wydarzenie bagatelizuje ?Gazeta Wyborcza?, która wczoraj doniosła: ?Faktycznie w protestujących poleciało kilka jajek i jabłek, ale nie ze strony widzów ani obsługi teatru. Prawdopodobnie rzucał ktoś z rozchodzącego się krótko przed 22 tłumu.?
Odmienne są relacje odnośnie obrażenia, jakie odniosła 72-letnia uczestniczka manifestacji przed teatrem. Organizatorzy protestu twierdzą, że na jej stopę musiał spaść pojemnik z jakąś żrącą substancją, na co wskazują powstałe oparzenia. Policja inaczej interpretuje to zdarzenie. – Do tej pory policjanci z KP Bydgoszcz Śródmieście nie otrzymali zgłoszenia o uszkodzeniu ciała jakiejkolwiek osoby w związku ze zgromadzeniami, które odbyły się 27 czerwca przed Teatrem Polskim w Bydgoszczy. Policjanci byli w pobliżu jednak nie interweniowali ponieważ podczas zgromadzeń nie doszło do zakłócenia porządku. Już po ich zakończeniu, w trakcie rozchodzenia się uczestników kilka osób zostało obrzucanych jajkami oraz jabłkami. Jedna z kobiet została trafiona jabłkiem. Na miejscu zespół karetki pogotowia stwierdził, że kobieta nie posiada obrażeń ? poinformował nas nadkom. Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy.
W dzisiejszych czasach, gdy coś się dzieje ciekawego, natychmiast jest utrwalane przez obserwatorów przy pomocy zdjęć robionych komórką. Tak było również tym razem, więc każdy sam może sobie wyrobić zdanie, czy ślady na stopie starszej pani są skutkiem uderzenia jabłka czy raczej spowodowała je jakaś substancja chemiczna.