Spotkanie z byłym redaktorem naczelnym ?Tygodnika Powszechnego?, odbyło się w wypełnionej po brzegi Auli Mikotoksyn Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. W imieniu rektora gościa przywitał prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą, prof. dr hab. Sławomir Kaczmarek. Spotkanie prowadziła dr Alina Kaszkur, która przedstawiła dorobek ks. Adama Bonieckiego i nawiązała do treści zawartych w książce ?Papież Franciszek. Sługa Nowego Świata?, której zakonnik jest współautorem.

Gość na wstępie podziękował za nazwanie go wybitną jednostką. ? Wiem, że to jest nieprawda, ale tego się przyjemnie słucha. Jeśli ktoś chciałby coś dodać, to chętnie posłucham – zaproponował żartobliwie.

Okazało się, że książka ?Papież Franciszek. Sługa Nowego Świata? jest zbiorem publikacji, które ukazały się na łamach ?Tygodnika Powszechnego? ( – Bardzo dobre pismo zresztą – wtrącił ks. Boniecki), kiedy papież Benedykt XVI zapowiedział ustąpienie z urzędu.
- To w zasadzie dokumentacja tego niezwykłego momentu w historii Kościoła – wyjaśnił znany marianin i dodał: – Te materiały pogłębiają sens papiestwa, bo ?Tygodnik Powszechny? jest bardzo dobrym, bardzo głębokim pismem.

Ks. Boniecki uważa, że Franciszek jest człowiekiem silniejszym niż to się na pozór wydaje. ? Jaką trzeba mieć silną osobowość, by być pierwszym papieżem, który wychodzi i mówi: dobry wieczór – stwierdził gość studentów UKW, ale jednocześnie uznał, że niektóre poczynania Franciszka sympatii pracowników Kurii mu nie przyniosą. Na przykład byli oni przyzwyczajeni, że za dodatkowe zajęcia związane z organizacją konklawe dostaje się premie. Tymczasem nowy papież uznał, że żadnych premii nie będzie. – Nie wiem, jak to zostało przyjęte, ale jak znam tych ludzi, to chyba tak: Mówi myśliwy do drugiego myśliwego: – Psa zastrzeliłem. – A co, wściekły był? ? No, zachwycony nie był.

Zdaniem ks. Bonieckiego, od czasów rewolucji francuskiej świat się stopniowo coraz bardziej laicyzuje, tylko w Polsce ?prawdziwi katolicy? próbują bronić pewnych rytuałów, ale stoją na straconej pozycji. Wyzwaniem dla Kościoła jest obecnie znalezienie nowej formuły istnienia w tym świecie. Najważniejsza powinna być wiara, a nie instytucja.

Swobodny ton wypowiedzi ks. Bonieckiego bardzo się podobał uczestniczącym w spotkaniu studentom, którzy często kwitowali jego słowa wybuchami śmiechu.