26 września  w Domu Jubileuszowym Jana Pawła II, siedzibie Fundacji „Wiatrak”, odbyło się pożegnanie twórcy "Wiatraka", ks. Krzysztofa Buchholza.

Pożegnalna uroczystość rozpoczęła się od Mszy św. w sali konferencyjnej Domu Jubileuszowego. Po Eucharystii rzesza przyjaciół Wiatraka zgromadziła się w sali widowiskowej, by tam podziękować jego twórcy za 24 lata budowania wyjątkowego gmachu, miejsca i wspólnoty w Fordonie.

Prowadzący spotkanie Mariola Ciesielska i Maciej Różycki dziękowali swojemu duszpasterzowi za prostą dziecinną radość, za umiejętność porozmawiania z każdym, za cierpliwość, której doświadczyli niemal każdego dnia. - Rzeczywistość wiatrakowa już się zmieniła, bo nie spotykamy się już w kaplicy czy na schodach - mówił ze smutkiem Różycki, choć twarze żegnających pełne były żaru, nadziei i radości.

W sali konferencyjnej na ks. Buchholza czekało kilkanaście paczek niespodzianek. Kiedy je rozpakowywał, opowiadał, z jakim wiatrakowym wydarzeniem kojarzą mu się wyjmowane z kartonów przedmioty. W ten sposób uczestnicy pożegnania dowiedzieli się, jak wiele działów, inicjatyw, przedsięwzięć składa się na „Wiatraka”. Zagadki dotyczyły m.in. Przedszkola „U Karolka”, działu edukacji i zajęć pozalekcyjnych, Warsztatu Terapii Zajęciowej „Wiatrak”, wolontariatu europejskiego, wolontariatu GPS, świetlicy „Pinokio”, Klubu Seniora, wiatrakowych wyjazdów i pielgrzymek, Forum Dialogu i Myśli Jana Pawła II, Biznesu Solidarnego, Poradni czy Klubu Integracji Społecznej. Na scenie pojawiły się m.in. przedszkolaki, niepełnosprawni, młodzi z wolontariatu GPS, seniorzy, pracownicy “Wiatraka” czy zespół Quadrans – wszyscy serdecznie dziękowali ks. Buchholzowi.

Od najbliższych współpracowników otrzymał symboliczne prezenty. Takie do używania na nowej drodze, która niespodziewanie się przed nim otworzyła: chustę, by osłoniła głowę, płaszcz, by chronił przed złą pogodą i buty na trudne i wąskie drogi życia.

Wtedy nie obyło się od wspomnień. - To miejsce jest niezwykłe. Wybrał je sobie Pan. Przychodził do wielu ludzi w sakramentach i wielu ludzi przychodziło do Niego. Takie miejsce jest wielkim darem. To ludzie przynieśli w to miejsce Boga, miłość, wiarę i z niczego powstało wiatrakowe dzieło. Bogu dziękuję, że historia większości mojego życia jest związana z tym miejscem - mówił wzruszony ks. Buchholz i dodał, że powstało ono bez grosza, a ufność w przyszłość grupka zgromadzonych przy nim "szaleńców" pokładała w Bożej i ludzkiej miłości. - Dziękuję każdemu, którego spotkałem na wiatrakowej drodze, a wcześniej na martyriowej. Bo Martria i Wiatrak to jedno. Nie ma Wiatraka bez Martyrii. Nie ma i nigdy nie będzie. Każdy musi mieć tego świadomość. Żródło Wiatraka bije w Martyrii - powiedział ks. Buchholz. W ostatnim słowie podziękował i zaapelował do kontynuatorów jego dzieła: - Za wszystkie sytuacje, wydarzenia, te dobre, Boże, piękne - bardzo dziękuję, za słabości, których doświadczyliście - bardzo przepraszam. I o modlitwę  bardzo proszę i o troskę o Wiatraka. Troszczcie się o Wiatraka! To wezwanie do zgromadzonych wzmocnione zostało modlitwą: Pod Twoją obronę.

Uroczystość zakończyła się w "Młynku". Był tort, ostatnie rozmowy i osobiste podziękowania.

Ksiądz Krzysztof Buchholz pełnił posługę kapłańską w bydgoskiej parafii Matki Boskiej Królowej Męczenników, na terenie której znajduje się Dom Jubileuszowy Jana Pawła II, od 1992 roku. Pod koniec czerwca br. został proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. 

Narodziny „Wiatraka” miały miejsce 1 lipca 1995 roku. Początkowo funkcjonował on jako Centrum Kultury Katolickiej. Od 2003 roku działalność rozszerzyła się o fundację. Decyzją biskupa Jana Tyrawy jej nowym prezesem został dyrektor diecezjalnej Caritas ks. prałat Wojciech Przybyła.