Adam Ostolski uznał, że trudno zdefiniować ?porządność? człowieka. Wyznawane przez niego lewicowe wartości, czynią go wstrzemięźliwym wobec mieszczańskich pojęć porządności i przyzwoitości. Zdziwić mogło stanowisko ks. Adama Bonieckiego, który również nie potrafił powiedzieć, kto jest człowiekiem przyzwoitym i porządnym, choć nauczanie Kościoła nie pozostawia w tej mierze żadnych wątpliwości.
W dalszej części debaty dowiedzieliśmy się od ks. Adama Bonieckiego, że sztuka ?Popiełuszko? nie razi go antyklerykalizmem oraz że nie obraża jego uczuć religijnych. Zapytany o to, czy należy do ?bandy czarnych? odbierających ludziom tożsamość i przynależność narodową, ks. Boniecki stwierdził, że nie identyfikuje się z ludźmi przewrażliwionymi i rozumie racje ludzi krytycznie odnoszących się do dokonań hierarchów w procesie osaczania i zamordowania ks. Popiełuszki.
Ks. Adam Boniecki nie poczuł się urażony antyklerykalnymi wypowiedziami padającymi ze sceny. Uznał je za uprawnione głosy w dyskusji o Polsce i polskim Kościele. Powinniśmy, zdaniem duchownego, wystrzegać się nienawiści w debatach publicznych.
Sporo czasu zajęło dyskutantom odniesienie się do tego, kim byłby bł. ks. Jerzy Popiełuszko dziś, w wolnej Polsce. Ostolski sugerował, że Jerzy Popiełuszko mógł zostać ?wojującym duchownym? jak ksiądz Małkowski, co znacznie osłabiłoby jego misję i nauczanie. Ksiądz Boniecki mówił natomiast o nieuprawnionym zawłaszczaniu legendy i mitu Popiełuszki.