Liderzy list do Rady Miasta Bydgoszczy i kandydat na prezydenta KWW Kukiz’15 Paweł Skutecki przedstawili dzisiaj pomysły na szeroko rozumianą politykę senioralną w Bydgoszczy. Poinformowali o nich przed przychodnią na Bartodziejach przy ul. Koszalińskiej 7.
- Polityka senioralna istnieje tylko na papierze - stwierdził Paweł Skutecki. Kandydat na prezydenta Bydgoszczy komitetu wyborczego Kukiz '15 zapewnił, że kandydaci do rady mają wiele pomysłów, by zapewnić seniorom godne życie. - Ludzi samotnych zabija nie tylko starość, ale samotność - powiedział Skutecki i wskazał, że musi się zmieniać klimat wokół ludzi starych, by było tak jak na Zachodzie, gdzie są oni aktywni społecznie, pracują na rzecz swoich społeczności, w organizacjach pozarządowych i zwyczajnie spędzają ostatnie lata swego życia aktywnie. To nie mrzonka - ocenił Skutecki.
Przykładem ludzi zaangażowanych na rzec ludzi starszych wśród kandydatów Kukiz '15 jest Robert Lubrant, który wczoraj podczas gali 60-lecia spółdzielni "Zjednoczeni" odebrał z rąk wojewody Mikołaja Bogdanowicza Złoty Medal Zasługi przyznany przez prezydenta RP Andrzeja Dudę za wieloletnią aktywność społeczną m.in. świadczoną seniorom. Lubrant rzucił hasło, by na każdym osiedlu działał klub seniora.
Marta Żalińska zapowiedziała, że dołoży starań, by po likwidacji Apteki "Pod Łabędziem" w centrum miasta, reaktywowana została "apteka dla seniora", z niskim czynszem, z tanimi lekami, z dyżurami lekarzy i pielęgniarek, a także ekspertów w doradztwie dietetycznym i by w miejskim szpitalu utworzony został oddział geriatrii.
Sebastian Grysiak zaapelował o zniesienie barier architektonicznych w dojściu do przychodni i innych obiektów.
Krzysztof Drozdowski uznał, ze inwestycje w starzejące się społeczeństwo oznaczają inwestowanie w nas samych, bo wszyscy będziemy się starzeć. - Inwestujemy w swoją przyszłość, nikt nie robi się młodszy, wszyscy robimy się starsi, więc dbając o nich, dbamy o siebie, o to, żeby nasze dzieci nie musiały mieć takich samych problemów, które my mamy teraz - przekonywał.
Szczególne świadectwo dał Karol Musolf. - Jestem zarówno podmiotem, jak i przedmiotem polityki senioralnej, gdyż jestem seniorem od wielu lat. Mam to nieszczęście, że na własnej skórze odczułem wszelkie braki związane z polityką senioralną. Moja żona trzy miesiące temu zmarła tylko dlatego że nie miała możliwości w zakresie rehabilitacji i opieki związanej z jej chorobami - ocenił niedostatki bydgoskiej polityki senioralnej Karol Musolf.