Minione miesiące wypełnione były debatami o kulturze. Najpierw były to spotkania w ramach Forum Kultury, potem Bydgoski Kongres Kultury, który zaowocował Paktem dla Kultury. Skutki debat doprowadziły do likwidacji Wydziału Kultury i Współpracy z Zagranicą oraz powołaniem Biura Kultury Bydgoskiej. Na wnioski płynące z owych debat powoływano się również przy konstruowaniu struktury organizacyjnej Miejskiego Centrum Kultury.
W bydgoszczy24 wielokrotnie już zwracaliśmy uwagę na to, że w ferworze dyskusji powstają opóźnienia w realizacji polityki kulturalnej miasta. I niestety te opóźnienia narastają. Więcej, znacznie więcej się o kulturze dziś w Bydgoszczy mówi, niż realizuje konkretnych kulturalnych przedsięwzięć.
I tak, jeden z liderów Obywatelskiej Rady ds. Kultury Karol Zamojski zapowiadał 9 stycznia, że Zespół ds. Masterplanu powstanie do 15 stycznia. Do dziś nie powstał. A miał być jednym z najistotniejszych osiągnięć Bydgoskiego Kongresu Kultury i Paktu dla Kultury. To właśnie zespół miał określić przyszłe kierunki rozwoju bydgoskiej kultury i wskazać tryby finansowania owego rozwoju.
Pytaliśmy o powstanie zespołu w minionym tygodniu rzecznika prasowego prezydenta Piotra Kurka. Zapewniał, że prace trwają i zespół zostanie powołany stosownym zarządzeniem prezydenta.
W tym tygodniu wróciliśmy do tematu. Tym razem zapytaliśmy dyrektora Biura Kultury Bydgoskiej, Magdalenę Zdończyk, co dalej z Zespołem ds. Masterplanu. Dyrektor Zdończyk poinformowała nas, że prace nad powołaniem zespołu nadal trwają i powstanie zapewne w przyszłym tygodniu.
A jak się ma sytuacja z Rokiem Wyczółkowskiego? Ogłoszony uchwałą rady miasta w czerwcu 2011 roku jest na razie jedynie hasłem i ma swoje całkiem udane logo. Nie wiadomo do dziś, które projekty mające uświetnić Rok Wyczółkowskiego zostaną zrealizowane. Nie wiadomo, między innymi dlatego, że opóźniony jest także konkurs ofert dla organizacji pozarządowych, które mają realizować działania związane z Rokiem Wyczółkowskiego.
W powijakach jest także doroczny konkurs na najlepszą bydgoską książkę roku ?Strzałę Łuczniczki?. Jest już co prawda ogłoszona podczas ostatniej sesji rady miasta uchwała, ale nie ma jeszcze składu jury i w związku z tym, konkurs nie wszedł nawet w fazę składania ofert przez wydawców, stowarzyszenia pisarskie i samych pisarzy.
- Nie wiem co się dzieje ? mówi Wojciech Banach prezes Oddziału Bydgoskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. – Na stronie internetowej urzędu wisi jedynie projekt uchwały w sprawie konkursu. Nie ma regulaminu. Wiem jedynie, że zarówno my, jak i ZLP mamy zgłosić kandydatów do jury. Żadnych rozmów w tej sprawie nie ma. A czas oczywiście ucieka.