Na wstępie konferencji prasowej przewodniczący SLD Leszek Miller poinformował, że są dwa cele jego wizyty w Bydgoszczy. Pierwszym jest fakt, że rozpoczął się ostatni tydzień kampanii wyborczej na urząd prezydenta. Zapowiedział, że będzie rozmawiał z działaczami Sojuszu, jak zwiększyć aktywność obywateli tak, by poszli na wybory i w konsekwencji zagłosowali na Magdalenę Ogórek. Na tym zakończył agitację wyborczą na rzecz kandydatki SLD i przeszedł do kolejnej ważnej sprawy, jaką będą obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej.

- To okazja, żeby oddać honory wszystkim tym, którzy walczyli o naszą wolność, o naszą godność, którzy przelewali naszą krew, walcząc na różnych frontach II wojny światowej. Żołnierz polski był obecny wszędzie tam, gdzie walczono z hitlerowskimi Niemcami. Niezależnie z jakiej strony ten żołnierz zmierzał do Polski, my żyjący, jesteśmy winni – przekonywał Leszek Miller.

Kolejnym ważnym punktem konferencji prasowej okazały się przygotowania SLD do zbliżających się… wyborów parlamentarnych. Przewodniczący SLD zapowiedział, że partia już przygotowuje się do tych wyborów i tej sprawie poświęcone będzie posiedzenie Rady Krajowej Sojuszu 16 maja. – Będziemy dyskutować, czy się otworzyć, czy iść pod sprawdzoną marką – poinformował Miller. Podkreślił, że SLD na Kujawach i Pomorzu to “jeden z najsilniejszych segmentów” SLD. – Cieszę się, że jest tu tylu utalentowanych polityków – powiedział i wymienił trzech: Annę Bańkowską, Janusza Zemke i Jerzego Wenderlicha. – Wierzę, że w wyborach nasi kandydaci otrzymają satysfakcjonującą liczbę głosów – zaakcentował.

W konferencji odbywającej się na sześć dni przed wyborami prezydenckimi trudno było uniknąć pytań o szanse w wyborach kandydatki SLD. I takie też były pytania dziennikarzy.

Szef SLD zapytany, czy Anna Bańkowska nie byłaby lepszą kandydatką na prezydenta od wystawionej przez SLD, odpowiedział: – To ciekawy wątek, ale musiałby pojawić się kilka miesięcy wcześniej.

I Leszek Miller, i Anna Bańkowska z dystansem odnieśli się do prezentowanych sondaży wyborczych, dających nikłe poparcie kandydatce SLD. Leszek Miller je lekceważył mówiąc, że w ostatnich wyborach prezydenckich Napieralski otrzymał 14-procentowe poparcie, a kilka miesięcy później SLD uzyskał już tylko 8%. Bardziej emocjonalnie zareagowała Anna Bańkowska. – Jednak nie powinno być sondaży bezpośrednio, 2 tygodnie, czy nawet dłużej przed wyborami. To mąci ludziom niezdecydowanym w głowach. To sugeruje – mówiła Bańkowska.
Wtedy Leszek Miller podkreślił kompetencji Magdaleny Ogórek w formułowaniu kierunków polityki zagranicznej. – Głos pani Ogórek wyróżnia się na tle innych kandydatów tym, że pani Magdalena nie wpadła w histerię antyrosyjską. Tak samo w kwestii obronności, czy sprawach społecznych, gdzie mówi językiem młodej europejskiej socjaldemokracji – zauważył Miller.

Na pytanie, czy mając na względzie poparcie dla Kukiza, czy Korwin-Mikkego, którym spora część społeczeństwa daje znać, że ma dość starych partii i szuka czegoś nowego, i czy jest na to jakaś szansa, i czy pani Ogórek nie miała być taką propozycją, Annie Bańkowskiej wyrwało się: “no miała”, a Leszek Miller odpowiedział:
- Czy pan poważnie traktuje program wyborczy pana Kukiza, czy pana Korwina? I skomentował, że zamiarem Pawła Kukiza jest zmiana systemu wyborczego i przeprowadzenie wyborów w jednomandatowych okręgach wyborczych, które umocnią i PO, i PiS, a Janusz Korwin-Mikke chce odebrać prawo głosu kobietom. – Dla części, zwłaszcza młodych Polek i Polaków ciekawy jest taki posmak antysystemowości, ale myślę, że pora, żeby oddzielać to, co jest racjonalne od tego, co jest takim sloganem wyborczym – komentował Miller.

Szef SLD uchylił się od odpowiedzi na pytanie, kogo poprze Magdalena Ogórek lub SLD w drugiej turze wyborów. Uznał, że takie pokazywanie palcem jest nieskuteczne i nie powinno się go stosować, bo obraża inteligencję wyborców. Natomiast obiecał, że w już w czerwcu zostaną zaprezentowane listy kandydatów SLD do sejmu, na początku ujęte w kolejności alfabetycznej.

***

Kilka godzin przed konferencją prasową przewodniczącego SLD odbyła się konferencja prasowa młodych działaczy SLD. Ci zadeklarowali, że o dobry wynik wyborczy Magdaleny Ogórek są spokojni. – Na pół miliona podpisów poparcia, w naszym województwie zebraliśmy ich ponad 25 tys. – poinformowali z dumą.