W otoczeniu kandydujących kobiet odpowiadał dzisiaj na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej na Wyspie Młyńskiej przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller.

W województwie kujawsko-pomorskim do sejmiku województwa i rad gmin, powiatów i miast kandyduje blisko 800 osób związanych z SLD. – Połowa kandydatów na naszych listach to kobiety – poinformował Leszek Miller i dodał, że każdy komitet lokalny ma swoje preferencje. Są jednak też wspólne priorytety, które są znakiem rozpoznawczym. – Dla nas to jest mądrze, zdrowo, bezpiecznie i samorządnie – zakomunikował Miller. Zapytany z kim SLD tworzyć będzie koalicje odpowiedział, że o przyszłych koalicjantach trzeba mówić po wyborach, a nie przed.

Na pytanie o przyszłość marszałka sejmu Radosława Sikorskiego i jego relacje z premier Kopacz odpowiedział: – Pani premier ma powody, by strofować marszałka Sikorskiego, bo okazał się konfabulantem i fantastą. To są umiejętności dobre przy pisaniu powieści political fiction, albo fantastyczno-naukowych, ale nie przy wykonywaniu bardzo poważnych funkcji ministra spraw zagranicznych, teraz marszałka sejmu. Uchylił się od odpowiedzi o przyszłość Sikorskiego. – Na najbliższym posiedzeniu sejmu dowiemy się, kiedy sejm rozpatrzy wniosek o jego odwołanie – powiedział, informując, że zgodnie z regulaminem sejmu może to się stać po 7 dniach od wpłynięcia wniosku, ale nie może upłynąć więcej czasu jak 45 dni. Powiedział, że SLD w tej sprawie prawdopodobnie wstrzyma się od głosu.

Zawarcie koalicji przez działaczy Twojego Ruchu z SLD do Rady Miasta Bydgoszczy określił jako przejaw inteligencji bydgoskich aktywistów tej partii, bo o samym Januszu Palikocie wyraził się wyjątkowo uszczypliwie. – Trudno powiedzieć co to za zwierzę – odpowiadał na pytanie czy Twój Ruch jest partią czy przybudówką PO. – Słyszałem, że pan Palikot powiedział, że jest dojrzałym orangutanem.

Wniosek Zbigniewa Ziobry o postawienie premier Ewy Kopacz przed Trybunałem Stanu za porozumienie się z Unią Europejską w sprawie pakietu klimatycznego uznał za o tyle dziwny, że jego zdaniem bardziej racjonalny jest wniosek rozpatrywany przez Komisję Konstytucyjną Sejmu RP o postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Zaznaczył jednak, że mimo triumfalnych ogłoszeń Polska nie odnotowała sukcesu na szczycie klimatycznym w Brukseli. – Gdyby te wszystkie ustalenia nasza gospodarka miała realizować to musiałoby to się odbyć kosztem kopalni węgla kamiennego i brunatnego, wszystkich przemysłów energochłonnych i co najmniej 100-procentowym wzrostem cen energii elektrycznej. Cele, które przyjęła Bruksela nie są możliwe do realizacji przez Polskę do roku 2030 – orzekł.

W konferencji prasowej Leszkowi Millerowi towarzyszyły m.in. Anna Mackiewicz, kandydatka na urząd prezydenta Bydgoszczy i Elżbieta Krzyżanowska, liderka bydgoskiej listy SLD do sejmiku województwa.