Lewica Razem zaapelowała wczoraj do prezydenta Rafała Bruskiego o niekoszenie miejskich trawników. Ratusz odpowiedział dzisiaj, że decyzja o wstrzymaniu koszenia trawników zapadła kilka miesięcy temu.
W związku z coraz bardziej dolegliwą suszą aktywiści Lewicy Razem złożyli 5 maja petycję do prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. "Apelujemy o zaniechanie koszenia miejskich trawników. Gleby w naszym kraju są już wystarczająco suche, a częste koszenie trawników tę sytuację jeszcze pogarsza. Wysokie trawy, zamieniane z trawników na łąki, zdecydowanie lepiej radzą sobie w warunkach suszy - lepiej zatrzymują wodę w glebie i nie wymagają tak częstego podlewania. Zapewniają niższą temperaturę w czasach upałów i zmniejszają ilość pyłu i kurzu którym musielibyśmy oddychać. Biologiczna pustynia w tak trudnym okresie nie jest nam potrzebna. Nie ma ona żadnej wartości dla innych organizmów - zarówno owadów (pszczół, które i tak mają trudne warunki do życia, motyli, innych zapylaczy), jak i ptaków, które są naturalną ochroną zieleni przed insektami" - napisali lewicowcy do prezydenta, dodając, że zaniechanie koszenia miejskich trawników będzie mieć skutek w postaci mniejszego zanieczyszczenia powietrza spalinami kosiarek, a ich hałas nie będzie wpływać negatywnie na samopoczucie mieszkańców.
Dzisiaj okazało się, że apel jest bezprzedmiotowy.
"W związku z zagrożeniem suszą miasto kilka miesięcy temu podjęło decyzję o wstrzymaniu koszenia terenów zieleni. Prace zostały wstrzymane do 15 maja" - poinformowało dzisiaj Biuro Prasowe Urzędu Miasta Bydgoszczy., dodając, że warunki pogodowe zadecydują, czy wstrzymanie koszenia traw będzie przedłużone.
Miasto zaznacza jednak, że w niektórych miejscach np. na terenach objętych ryczałtową pielęgnacją, z której wynika obowiązek utrzymania odpowiedniego standardu obiektu jak Wyspa Młyńska, park Kazimierza Wielkiego, czy park Jana Kochanowskiego prace ogrodnicze są prowadzone, natomiast w takich miejscach jak park Centralny, skwer nad Starym Kanałem czy na górkach w parku Milenijnym w Fordonie są zachowywane dzikie trawniki, które z czasem zamieniają się w naturalne łąki kwietne.