Planom budowy w Bydgoszczy kolejnej spalarni odpadów niebezpiecznych sprzeciwiają się działacze Lewicy Razem. - Widzimy raczej próbę ucieczki od rozmowy, od tego, jakie będą skutki budowy spalarni. Widzimy raczej próbę zakneblowania mieszkańców i wytłumaczenia im, że to dla ich dobra - powiedziała podczas konferencji prasowej przed bydgoskim ratuszem posłanka Lewicy Razem Daria Gosek-Popiołek.

- Chcemy wyrazić sprzeciw wobec retoryki, jaką strona ratuszowa wytacza w temacie budowy spalarni - powiedział podczas konferencji przed ratuszem Daniel Kaszubowski i dodał, że bydgoski urząd miasta w sprawie planowanej budowy spalarni odpadów niebezpiecznych na terenach pozachemowskich "odszedł od zwyczaju informowania mieszkańców w sposób powszechny". - Sprawa wypłynęła nagle, przypadkiem, dzięki społecznikom lokalnym - powiedział Kaszubowski i wskazał, że ratusz informację o wniosku w sprawie budowy spalarni zamieścił w dziale dotyczącym inwestycji i BIP-ie - w miejscach w internecie, które przeglądają tylko zainteresowane swoimi wnioskami firmy.

Kaszubowski przyznał, że obecnie informacji na temat planowanej inwestycji jest więcej, ale są one niewystarczające. - Po wybuchu afery z konsultacjami (...) mieszkańcy poczuli się oszukani, wkurzeni i zmanipulowani przez stronę ratuszową - podkreślił Kaszubowski i dodał, że przebieg i wydźwięk sesji rady miasta, która miała rozwiać wątpliwości związane z budową spalarni jedynie jeszcze bardziej wzburzyły mieszkańców. - Nie było wyjaśnień, jak będzie działać spalarnia. Mówiono tylko o nowych miejscach pracy - przypomniał.

Daniel Kaszubowski poinformował, że w województwie kujawsko-pomorskim powstaje 3 tys. ton odpadów niebezpiecznych. Natomiast moce przerobowe 2 istniejących spalarni w  Bydgoszczy to 13 tys. ton. Moce przerobowe planowanej spalarni dadzą możliwość zutylizowania 28 tys. ton. W tej sytuacji w Bydgoszczy nie ma obecnie  problemów z unieszkodliwieniem wytwarzanych w całym regionie odpadów niebezpiecznych.

Uczestnicząca w konferencji prasowej posłanka Lewicy razem Daria Gosek-Popiołek zapowiedziała, że posłowie Lewicy Razem w sprawie bydgoskiej spalarni interweniować będą na forum parlamentu. Wskazała, że instytucje takie jak Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Wody Polskie czy Urząd Miasta Bydgoszczy powinny informować mieszkańców. - Mieszkańcy mają prawo do wszelkich informacji dotyczących tej inwestycji na środowisko, na ich zdrowie. Widzimy raczej próbę ucieczki od rozmowy, od tego, jakie będą skutki budowy spalarni. Widzimy raczej próbę zakneblowania mieszkańców i wytłumaczenia im, że to dla ich dobra. Tak nie jest - powiedziała Gosek-Popiołek.

Fot. Jacek Nowacki