Cztery lata temu Bruski miał lepszą pozycję wyjściową. Mógł dissować urzędującego dwie kadencje Dombrowicza. Teraz powinien pokazać swoje osiągnięcia, ale – sorry, takie są fakty – sprowadzają się one do tego, że realizował projekty poprzednika. Chociaż nie wszystkie. Nie wybudował na przykład żadnej drogi osiedlowej. Kazał mieszkańcom zebrać pieniądze i najbogatszym dorzucił, żeby mogli po równym dojechać do swoim domów. Mniej zamożni, zdaniem Bruskiego, są sami sobie winni, że mają drogi nieutwardzone.
Bruski nie wybudował też zaprojektowanego przez poprzednika centrum rozrywkowo-administracyjnego w Fordonie, w którym miały się znaleźć sale kinowe i filia urzędu miejskiego. W zamian dofinansował powstanie kina studyjnego. Jedno z pomieszczeń w szkole przy ul. Berlinga przerobiono na salę kinową, która mieści osiemdziesięciu widzów. Każdemu chyba przychodzi do głowy proste pytanie: Czy prezio wie, ilu mieszkańców liczy dzielnica Fordon?
W zeszłej kampanii wyborczej w bydgoskich osiedlach pojawiał się bruskobus z napisem: ?Nie liczy się hasło, liczy się Bydgoszcz?. W tej kampanii bruskobus jeździ z hasłem ?Inni obiecują, Bruski buduje?.
Gdyby napis na bruskobusie miał oddawać stan faktyczny, powinien brzmieć: ?Liczy się hasło, nie liczą się bydgoszczanie.?