Siatkarze Łuczniczki przegrali dzisiaj we własnej hali w meczu przedostatniej kolejki rundy zasadniczej PlusLigi z Cerradem Czarnymi Radom.

Za 11 dni przekonamy się, czy dzisiejsza przegrana Łuczniczki w meczu z Czarnymi Radom będzie wielką klęską bydgoskiego zespołu, czy porażka nie będzie miała aż tak poważnych konsekwencji. A mecz z radomskim zespołem był tym z cyklu "być albo nie być". Bydgoszczanie zajmują w tabeli 14. miejsce w tabeli, ale 15. BBTS Bielsko-Biała ma zaledwie dwa punkty straty do Łuczniczki. Zakończenie rundy zasadniczej na 15. miejscu w tabeli oznacza automatyczną degradację z ligi.

Bydgoszczan czeka już tylko jeden mecz 15 kwietnia w Gdańsku z Treflem, zajmującym 3. miejsce w tabeli! Rywale z Bielska-Białej maja do rozegrania jeszcze dwa spotkania: 7 kwietnia zagrają u siebie z 2. w tabeli Bełchatowem, a 15 kwietnia na wyjeździe z 11. w tabeli Aluronem Virtu Wartą Zawiercie - zespołem, który najprawdopodobniej już byt w lidze będzie miał zapewniony! To będzie dla Łuczniczki bardzo trudne 11 dni.

W pierwszym secie w meczu z Czarnymi Łuczniczka dotrzymała kroku rywalom do remisu 10:10. Potem goście łatwo odskoczyli na kilka punktów i przewagi ne oddali do końca partii. Drugi set toczył się przy lekkiej przewadze bydgoszczan. Cóż z tego, w grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali goście. O trzecim secie można powiedzieć tyle, że gospodarze dobrze go rozpoczęli (3:0). Gy Huber wyprowadził gości na prowadzenie (6:7), Łuczniczka nie była już w stanie odwrócić losów spotkania.

Łuczniczka Bydgoszcz - Cerrad Czarni Radom 0:3 (20:25, 29:31, 21:25)

Łuczniczka: Ananiew, Szalacha, Filipiak, Gorchaniuk, Bieńkowski, Sacharewicz, A. Kowalski (libero) oraz Goas, Sieńko, Jurkiewicz

Cerrad Czarni: Teromienko, Vincić, Huber, Żaliński, Fornal, Kwasowski, Watten (libero) oraz Filip