Obie drużyny w tym sezonie spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Łuczniczka zajmuje trzecie od końca, 14. miejsce w tabeli, a AZS jest ostatni (16.). Bydgoszczanie mogą jednak z większą nadzieją patrzeć w przyszłość, bo po 10 porażkach z rzędu przełamali dzisiaj fatalną passę, pokonując akademików w trzech setach.

W pierwszym secie przewaga gospodarzy była zdecydowana. Drugi set lepiej zaczęli goście (6:11). Bydgoszczanie systematycznie odrabiali stratę i doprowadzili do remisu (18:18). Niemal do samego końca trwała walka punkt za punkt (23:23). Dwie kolejne piłki należały jednak do bydgoszczan i po bloku Katicia objęli prowadzenie 2:0.

Trzecia partia była jeszcze bardziej zacięta. Żadnej z drużyn nie udało się wywalczyć ponaddwupunktowej przewagi i gdy goście wyszli na prowadzenie 24:22 można było sądzić, że mecz nie rozstrzygnie się w trzech setach. Goście nie wykorzystali jednak dwóch setboli, bo najpierw atak Szlubowskiego trafił w antenkę, a zaraz potem Bobrowski zagrał serwisowego asa. W grze na przewagi lepsza była Łuczniczka, a mecz zakończył blokiem Jan Nowakowski. Najlepszym zawodnikiem meczy wybrano Piotra Sieńkę.

Łuczniczka Bydgoszcz – AZS Częstochowa 3:0 (25:18, 25:23, 27:25)

Łuczniczka: Nowakowski, Katić, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero), Sieńko, Gromadowski, Bobrowski

AZS: T. Kowalski, Moroz, Szalacha, Adamajtis, Buniak, Szymura, A. Kowalski (libero), Polański, Kowalski A., Grebeniuk, Janusz, Szlubowski