Na początku meczu Łuczniczka zademonstrowała znakomitą dyspozycję. Bydgoszczanom wychodziło wszystko: mocna zagrywka, skuteczna gra blokiem, zdobywanie punktów z ataku. Dziesięciopunktowe prowadzenie (10:20) Łuczniczka utrzymała do końca seta.

W drugim secie łatwy mecz dla gości przy ich prowadzeniu 1:4 zakończył Marcin Komenda, który udanymi serwisami przywrócił wiarę gospodarzom. Zdobyli osiem (!) punktów pod rząd (9:4) i przełamali dominację Łuczniczki. W końcowej fazie seta bydgoszczanie omal nie doprowadzili do remisu (23:22), ale seta już nie uratowali (25:23).

Trzeci set był bardzo wyrównany. Gospodarze tracili do gości jeden punkt 21:22, ale finisz należał do bydgoszczan, dzięki czemu Łuczniczka zapewniła sobie pierwszy punkt w sezonie na wyjeździe.
Po wyrównanym początku (7:7) czwartą partię wyraźnie wygrał Effector.

W tie-breaku bydgoszczanie dotrzymywali gospodarzom kroku do wyniku 5:5. Potem po błędzie serwisowym Filipiaka i asie serwisowym Andricia Effector wyszedł na prowadzenie i nie oddał go już do końca meczu.

Effector Kielce – Łuczniczka Bydgoszcz 3:2 (15:25, 25:23, 22:25, 25:18, 15:11)

Effector: Komenda, Wohlfahrtstatter, Andrić, Maćkowiak, Wachnik, Pawliński, Sobczak (libero) oraz Formela, Bućko, Antosik, Wachnik, Superlak

Łuczniczka: Nowakowski, Katić, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Bobrowski, Sieńko, Gromadowski, Jurkiewicz