W pierwszym meczu PlusLigi w Katowicach bydgoszczanie przegrali z GKS-em 1:3. Dzisiaj w Łuczniczce wywalczyli tylko jeden punkt, ulegając beniaminkowi ligi po dogrywce.

Łuczniczka rozpoczęła mecz znakomicie. Akcje skutecznie kończyli Bartosz Filipiak i Igor Yudin i bydgoszczanie wygrywali 8:3, a później 15:8. Dopiero w końcowej fazie seta podopieczni Piotra Gruszki zmniejszyli straty, ale otwarcie meczu należało do gospodarzy (25:22).

W drugiej odsłonie beniaminek dominował we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła, a gospodarze popełniali błąd za błędem. Znakomitą partię rozgrywał Gert van Walle i goście łatwo wyrównali w setach.

W trzecim secie szala zwycięstwa przechylała się raz na stronę Łuczniczki, raz GKS. Po początkowym prowadzeniu bydgoszczan 7:4, goście doprowadzili do remisu (13:13, 15:15). Wtedy po krótkim prowadzeniu katowiczan (16:18) w końcówce Łuczniczka pokazała charakter i odwróciła losy seta, wygrywając z przewagą czterech punktów.

Czwarty set był wyrównany, ale drużyna Piotra Gruszki po remisie 8:8 uzyskała 2-3-punktową przewagę, którą utrzymała do zdobycia 25 punktu.

W tie-breaku bydgoszczanie prowadzili tylko raz (2:1). Potem minimalną przewagę uzyskał GKS. Gdy w końcówce Łuczniczka wyrównała stan meczu (13:13), emocje na finiszu rywalizacji sięgnęły zenitu. Jednak w grze na przewagi goście bardziej potrafili dopomóc szczęściu niż gospodarze i to oni zainkasowali dwa punkty.

Kolejny mecz Łuczniczka rozegra ponownie przed własną publicznością 6 stycznia. Początek spotkania z Politechniką Warszawską o godz. 20:15.

Łuczniczka Bydgoszcz – GKS Katowice 2:3 (25:22, 17:25, 25:21, 23:25, 15:17)

Łuczniczka: Rohnka, Jurkiewicz, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Bobrowski, Gromadowski, Katić.

GKS: Krulicki, Falaschi, Kapelus, Kalembka, Van Walle, Sobański, Mariański (libero) oraz Fijałek, Błoński, Butryn, Pietraszko, Stelmach.