Czas świąteczny, więc omówienie utworów Małgorzaty Mówińskiej-Zyśk zawartych w wydanym niedawno zbiorze ?Między gniewem a nadzieją? zacząć wypada od wiersza pt. ?Magia świąt?. Autorkę złości cały zewnętrzny sztafaż i suto zastawiony stół świąteczny, gdzie ?dla pozoru postawiliśmy pusty talerz?. Utwór znalazł się w pierwszej części tomiku zatytułowanej ?Gniew?. W tych wierszach autorka opisuje ludzkie zadufanie, znieczulicę, hipokryzję, bezmyślność czy kunktatorstwo. Utwory mówiące o zwyciężaniu własnych słabości, o potędze miłości i wiary znajdują się w części pt. ?Nadzieja?, a poetka wyznaje na wstępie: ?jak cyrkowiec balansuję między gniewem a nadzieją?.

Twórczość poetycką Małgorzaty Mówińskiej-Zyśk nazwał Stefan Pastuszewski poezją bez makijażu. Rzeczywiście w jej wierszach prawie nie ma zdobień, chociaż utwór pt. ?Jeżeli? jest wielką metaforą złożoną z kilku metafor:

Jeżeli jutra nie będzie
to dzisiaj mi wystarczy
by wieczności
dotknąć
w chwili zamkniętej
otulonej wspomnieniami
wczorajszego dnia

Naszpikowany poetyckimi środkami wyrazu jest wiersz ?Na palecie?. Trzeba przy okazji przypomnieć, że jego autorka od czwartego roku życia gra na skrzypcach, a od kilku lat zajmuje się malarstwem.

Na palecie wielu możliwości
rozrzedzam karmazyn uczuć

dodaję odcień zalewającej mnie żółci
i nie czekam co zmaluje mi los

biorę pędzel w swoje ręce
i na palecie życia
nadziei ślady zostawiam

Jednak większość utworów tego, jak i poprzednich tomików bydgoskiej skrzypaczki jest od strony formy bardzo oszczędna, ale znaleźć można w nich sporo aluzji literackich i różnego rodzaju reminiscencji. Mistrzowskim nawiązaniem do słów z Księgi Izajasza i przesłania św. Jana Ewangelisty jest dwuwiersz rozpoczynający wiersz pt. ?Nadłamana gałązka?:

Nadłamaną gałązką jestem
zaprogramowaną na miłość

Wiersze Małgorzaty Mówińskiej-Zyśk powstają tak, jak tytuł jej debiutanckiego tomiku ? ?Z zamyśleń?. Są zapisami konkluzji z owych zamyśleń wynikających.

Kiedy byłam młoda
na każde pytanie znałam odpowiedź
a wszystko było czarne lub białe
z wiekiem punkt widzenia zyskał
całą gamę barw
a pytań namnożyło się jak siwych włosów

Czytamy w utworze pt. ?Czarno-biało? i nie ulega wątpliwości, że podmiot liryczny to porte-parole autorki, która nie chce wydawać sądów powierzchownych ani powielać opinii nachalnie podsuwanych, bez próby dotarcia do rudymentów.

Czasami najtrudniej zrozumieć
oczywistość
- stwierdza poetka w wierszu ?Mrówka i słońce?, przy czym nie chodzi jej o odkrycie Kopernika, ale o niezmieniający się od tysiącleci ludzki egocentryzm, którego następstwem są w skrajnych przypadkach zbrodnie, a na co dzień rozmaite formy zachowań samolubnych. W takich przypadkach zrozumienie, iż nie jest się pępkiem świata stanowi odkrycie, którego wagę trudno przecenić.

Tomik ?Między gniewem a nadzieją? zachęca do refleksji nad własnym życiem, a przede wszystkim jest świadectwem żywej wiary autorki wierszy, dzielnie walczącej z chorobą, wobec której medycyna jest na razie bezradna.

Nie pytaj dlaczego się trudzę
spytaj alpinistę po co szczyt zdobywa
przecież na dole też jest pięknie

spytaj maratończyka na co mu pot
skoro wśród pierwszych nie będzie
porozmawiaj z poszukiwaczem złota
skąd bierze siły niepewny
czy do celu dotrze

gdy wszyscy do mety dojdziemy
poznasz odpowiedź
talent wykopiesz i oddasz włodarzowi
wtedy będę wiedzieć że dałam radę

syta dni
ze skarbem w sercu

(?Poznasz odpowiedź?)