Prowadząca spotkanie Barbara Jendrzejewska zarekomendowała Małgorzatę Szwedę jako niezwykle pracowitą i płodną autorkę. Mając 31 lat jest już autorką sześciu tomików poetyckich, a wśród nich tomików: ?Gubię się?, ?Jego dotyk?, ?Szepty?, ?Przebudzenie?.

Małgorzata Szweda jest też laureatką konkursu poetyckiego im. Małgorzaty Szułczyńskiej i tegoroczną stypendystką Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Należy do Związku Literatów Polskich.

Młoda poetka mówiła podczas spotkania, że początki jej twórczości brały się z dojmującego poczucia osamotnienia i były właśnie samotności poświęcone. Dziś, zapewniała Szweda, nie czuje się już samotna: – Jestem uzależniona od ludzi ? twierdziła Szweda.

Sporo uwagi podczas rozmowy z Jendrzejewską poświęciła poetka początkom swojej twórczości. Opowiadała o tym, że mieszka w małej wiosce, w Jastrzębcu, nieopodal Więcborka, w którym to Więcborku pracuje jako ekspedientka w cukierni. Jej poetyckim mentorem był i pozostaje do dzisiaj krajeński poeta i animator kultury Paweł Szydeł. Bycie poetą, w małym środowisku, jak twierdziła Szweda niesie ze sobą przyjemne doświadczenia docenienia i życzliwości, ale też budzi zdziwienie, a nawet opór.

Szweda przeczytała garść wierszy, starannie skomponowanych, powściągliwych w używaniu słów, będących krótkimi wypowiedziami o miłości i samotności. Nie we wszystkich wierszach udało się jej uniknąć sentymentalizmu i pewnej egzaltacji. Większość jednak zaprezentowanych wierszy, to już całkiem dojrzałe i udane próby poetyckie.

Wieczór uświetnił gitarzysta, Marek Tomaszewski, który zagrał kilka standardów klasycznej muzyki gitarowej oraz bardziej popularnych brzmień, jak choćby filmowe motywy muzyczne.