Kandydat na prezydenta Bydgoszczy Marcin Sypniewski zapowiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej, że życie publiczne w Bydgoszczy musi być jawne.

- Miasto nie powinno mieć tajemnic przed swoimi mieszkańcami  - powiedział Marcin Sypniewski, kandydat Czasu Bydgoszczy CB2018.PL  i dodał, że jako przedsiębiorca dobrze wie, ile trudu kosztuje zarobienie każdej złotówki wpłaconej do budżetu. - Bydgoszczanie zasługują, aby wiedzieć, na co wydawane są ich pieniądze, komu płaci miasto oraz według jakiego klucza zatrudniani są urzędnicy i pracownicy miejskich spółek i jednostek organizacyjnych - zadeklarował.

Pełnej transparentności działań urzędników służyć będzie czytelny i na bieżąco aktualizowany rejestr umów miasta, spółek miejskich i innych miejskich jednostek organizacyjnych. - Dzisiaj, aby odnaleźć rejestr umów w miejskim BIP należy dobrze poszukać. W dodatku poza chlubnymi wyjątkami rejestry te często nie są aktualne i zawierają dane sprzed kilku miesięcy. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w miejskich spółkach i jednostkach organizacyjnych, niektóre nie publikują umów na swoich stronach. Niedawno dowiedzieliśmy się, że miasto jest związane z jedną z agencji reklamowych umową barterową. Jest to ciekawa konstrukcja prawna. Takie umowy bezwzględnie powinny być udostępniane wszystkim mieszkańcom. Uczciwie zarządzane miasto nie może mieć nic do ukrycia - stwierdził Sypniewski.

Kandydat Czasu Bydgoszczy zapewnił, że system zatrudnienia i wynagradzania urzędników, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych będzie przejrzysty dla każdego. - Wprowadzę jasny regulamin organizacyjny uniemożliwiający tworzenie politycznych etatów. W ogłoszeniach o pracę będzie zawarta informacja o wynagrodzeniu. Wprowadzę publiczny rejestr miejskich urzędników wraz z podaniem ich przynależności partyjnej. Konkursy na stanowiska kierownicze będą otwarte i jawne, zaś przesłuchania konkursowe transmitowane na żywo -  zadeklarował.

Sypniewski ogłosił też, że powstanie mapa wydatków Bydgoszczy. Ukaże ona w prosty i czytelny sposób mieszkańcom, na co idą ich podatki.