Barbara Jendrzejewska, pełniąca z wyczuciem rolę moderatorki spotkania poety i filozofa Marka Siwca z czytelnikami rozpoczęła spotkanie od szerokiej prezentacji dorobku Mieczysława Franaszka i Marka Siwca. Mieczysław Franaszek został zaanonsowany jako znakomity aktor, bohater filmu ?Człowiek roku? Feliksa Falka, wręcz weteran scen teatralnych; Marek Siwiec natomiast był przez Jendrzejewską reklamowany jako wybitny filozof i poeta z dużym dorobkiem twórczym.

Następnie, zgodnie z tradycją spotkań w ?Modraczku? poeta podczas rozmowy w Barbarą Jendrzejewską opowiadał o swojej twórczości i życiowych perturbacjach. Siwiec podkreślił, że należy do pokolenia, które w dojrzałe życie wstępowało w 1968 roku, a zatem w czasie tzw. wydarzeń marcowych. Te, pokoleniowe okoliczności, określiły jego nieufność wobec establishmentu politycznego i przemocy jako metody rozstrzygania społecznych i ludzkich dylematów. – Jestem z tego buntu ? mówił Siwiec.

Profesor UKW, bo taką funkcję sprawuje Marek Siwiec, tłumaczył w rozmowie z Jendrzejewską, że dwie pasje jego życia, filozofia i poezja, wzajem siebie uzupełniają. Stanowią dwa nurty dociekań i życiowych pasji. Poezja jest poszukiwaniem elementarnych źródeł życia, a filozofia jest próbą ich racjonalizacji.

Zręcznie dopytywany przez Jendrzejewską Marek Siwiec mówił, że gruntem jego poezji jest doświadczenie i przeżywanie konkretnych sytuacji. Poezja, zdaniem Siwca, poczyna się od konkretnego przeżycia, które wiedzie do metafizycznych uogólnień. Istotą zamyślenia poetyckiego jest zdziwienie. Poeta to ktoś, kto nie traktuje świata jako czegoś oczywistego. Przeciwnie ? świat jawi się poecie jako zdarzenie niezwykłe i tajemnicze. Wspomniane zdziwienie wyznacza granice poznawalności i swojskości świata. Świat jest oczywisty jedynie dla ignorantów i ludzi o nikłej ciekawości i wrażliwości. Dla twórcy i poety świat jest zawsze czymś objawiającym dotkliwe pytania o sens i znaczenie życia. Wspomniane zdziwienie przechodzi często w zachwyt. To co przerażające, tajemnicze w życiu jest jednocześnie czymś, co zachwyca.

Marek Siwiec mówił podczas spotkania w ?Modraczku? także o tym, że droga twórcza, droga poetyckiego rozeznania świata jest zbliżaniem się do tajemnicy istnienia. Poeta to, ni mniej ni więcej, tylko ktoś, kto chce przeniknąć wprost do prawdy o życiu swoim i innych ludzi. Prawda ta skrywa się przed nim, ale też, od czasu do czasu, ujawnia.

Zrobiło się naprawdę interesująco, kiedy Siwiec opowiadał o powinnościach ludzkich. Mówił, że człowiek winien otwierać się na świat, na świata przestronność, otchłanność i jak się wyraził napowietrzność. Powinnością człowieka, zdaniem Siwca, jest życie tu i teraz, ale też jednocześnie należy być zanurzonym głęboko w tradycji. Powinniśmy iść dziś po ulicy Gdańskiej razem z Sokratesem.

Klasę i rangę wieczoru autorskiego Marka Siwca nadał znakomitymi interpretacjami wierszy Mieczysław Franaszek.