Marek Żelkowski sporo opowiedział o swoich przygodach z cyklem powieści o Panu Samochodziku. Okazuje się, że powieść Zbigniewa Nienackiego o Panu Samochodziku bardzo fascynowała Żelkowskiego, kiedy był nastolatkiem. Potem, jako początkujący pisarz zapragnął pisać własną kontynuacje powieści Nienackiego. Po negocjacjach z wydawnictwem dowiedział się, że ma spróbować napisać swoje przygody Pana Samochodzika. I wówczas stał się Markiem Żelechem i pod tym pseudonimem napisał już pięć ?samochodzików?. Aktualnie pracuje nad szóstym.

Sporo uwagi poświęcił Marek Żelkowski swojej twórczości radiowej. Pisał słuchowiska dla Teatru Faktu oraz dla Teatru Sensacji i Teatru Zielone Oko. Łącznie Marek Żelkowski oblicza, że napisał około pięćdziesięciu słuchowisk. Stał się doprawdy czeladnikiem pisania słuchowisk, kiedy to co tydzień, przez wiele miesięcy dostarczał je do firmy o wdzięcznej nazwie Koliber Studio.

Żelkowski opowiedział również o swojej współpracy ze znanym bydgoskim pisarzem science fiction Wiktorem Żwikiewiczem. Przeprowadził z Żwikiewiczem prawdziwy ?wywiad-rzekę?, który przez dwanaście miesięcy ukazywał się w odcinkach w piśmie ?Science Fiction, Fantasy, Horror?.

Podczas spotkania Eugeniusz Rzyski odczytał dwa fragmenty prozy Marka Żelkowskiego. Pierwszy był obrazkiem rodzajowym w duchu dziewiętnastowiecznej powieści rosyjskiej, ale okazał się prozą science fiction. I drugi fragment, który zdawał się zapisem realiów jakiejś odległej od nas cywilizacji – okazał się realistyczną prozą psychologiczną.

Na koniec, odpowiadając także na pytania publiczności, gość Barbary Jendrzejewskiej mówił, że jest zafascynowany literaturą popularną, nie mającą ambicji bycia arcydziełem. Z jego wywodu wynikało, że literatura popularna, jeśli jest umiejętnie zrobiona, może być też dziełem wybitnym.