Z jednodniowym opóźnieniem dotarł do naszej redakcji list dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Camerimage Marka Żydowicza, będący odpowiedzią na konferencję prasową zastępcy prezydenta Bydgoszczy Michała Sztybla i dyrektora Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą oraz radnego sejmiku województwa Łukasza Krupy z 22 stycznia br. List publikujemy poniżej.

Odpowiedź na komentarz panów Michała Sztybla i Łukasza Krupy, dotyczący listu do mieszkańców Bydgoszczy.

Dotarły do mnie fragmenty Panów komentarza, sformułowanego na konferencji prasowej zwołanej w dniu 22 listopada br. w związku z moim listem wysłanym do mieszkańców Bydgoszczy.

Jestem zaskoczony i zasmucony Panów zachowaniem.

Nie rozumiem tego ataku na mnie, wywołanego przez podziękowania skierowane do tych wszystkich,  którzy pomagali organizować Camerimage i cieszyli się korzyściami, jakie Bydgoszcz osiągała dzięki Festiwalowi. Zainwestowaliśmy tu, jako Fundacja Tumult, ponad 40 mln złotych środków własnych oraz naszych sponsorów i partnerów, tj. dwukrotnie więcej niż Urząd Miasta Bydgoszczy. My i nasi goście przynieśliśmy milionowe korzyści w żywej gotówce dla tutejszych przedsiębiorstw, jak i w działaniach promocyjnych i medialnym PR-rze dla Bydgoszczy.

Choćby z tego tytułu należy nam się szacunek.

Zarzucanie mi braku kultury i odwagi przez obu urzędników chyba zdziwi każdego rozsądnie myślącego człowieka. Zwłaszcza, że zarzuty te padają w odniesieniu do listu, w którym z wdzięcznością i szacunkiem dziękuję bydgoszczanom, a także szczerze i głęboko ubolewam, że zostaliśmy przez decyzję Prezydenta Bruskiego o zmniejszeniu wsparcia dla Camerimage zmuszeni do odejścia z Bydgoszczy. Nie widzę w tym ani braku kultury, ani braku odwagi.

Każdy, kto myśli racjonalnie zgodzi się z argumentem, że trudno dokładać do interesu z własnych pieniędzy kilka razy więcej, niż daje prezydent Bruski, zwłaszcza, że największe korzyści z tego przedsięwzięcia czerpie Miasto Bydgoszcz. Żaden z przedsiębiorców się na to nie zgodzi. A kto czerpał główne korzyści, okaże się już w najbliższym listopadzie, kiedy w budżetach domowych i firmowych zabraknie kwot uzyskanych w wyniku Camerimage. Kiedy w listopadowych mediach nie będzie relacji telewizyjnych informujących o filmowych sukcesach międzynarodowych filmowców na festiwalu w Bydgoszczy.

Odchodzimy z Bydgoszczy z powodu decyzji prezydenta Bruskiego i Panów arogancji.

Podczas konferencji prasowej po raz kolejny mijali się Panowie z prawdą. By nie przedłużać listu, wskażę tylko jeden przykład. Padło tam stwierdzenie, że ostatnio wielokrotnie urzędnicy miasta spotykali się ze mną by, jak rozumiem w domyśle, negocjować pozostanie Camerimage w Bydgoszczy. To nieprawda. Od czasu Festiwalu nie doszło do żadnego mojego spotkania z prezydentem Bruskim. Nie spotkałem się także z którymkolwiek z urzędników Miasta, bo po prostu nie zaproszono mnie. Wystąpiłem na komisji rady Miasta, ale spotkań żadnych nie było!

Apeluję zatem do Panów oraz Prezydenta Bruskiego: nie wprowadzajcie w błąd mieszkańców Bydgoszczy Panowie, nie posługujcie się kłamstwem, bo nic dobrego na tym nie zbudujecie. Nie starajcie się poróżnić mnie z mieszkańcami Miasta.

Odsyłam zainteresowanych do publikowanych przez media lokalne moich sprostowań na niezgodne z prawdą wypowiedzi Prezydenta oraz pana Krupy. Odsyłam do stenogramu z posiedzenia komisji Rady Miasta, na której pan Sztybel też mijał się z prawdą, co natychmiast sprostowałem, a pan Sztybel musiał się do tej nieuczciwości przyznać.

Dedykuję Panom słowa dominikanina, o. Ludwika Wiśniewskiego, tak ostatnio często przywoływane w debacie publicznej: „…trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych… Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji”.

z poważaniem,

Marek Żydowicz