Ponad 100 rowerzystów wzięło dzisiaj udział w przejeździe spod hali Łuczniczka na Stary Rynek. Grudniowy przejazd Bydgoska Masa Krytyczna uznała jako dobry moment do podsumowania 2013 roku i oceny jakości wybudowanych w tym czasie dróg. Zadania podjął się Mikołaj Buzała.

- Na liście ujęliśmy 10 realizacji z tego roku. Czy to dobrze czy źle? Po pierwsze dobrze, bo dużo. Po drugie źle, bo byle jako – powiedział na początek Buzała. Ocenę rozpoczął od ul. Koronowskiej, gdzie mogą powstawać konflikty między rowerzystami i pieszymi. – Zamiast drogi dla rowerów, mamy ciąg pieszo-rowerowy. Miejsce było, chęci nie było, ale tak czy siak punkt dla Urzędu Miasta: 1:0 – orzekł.

- Jak wam się podoba ul. Solskiego? – zawołał. – Bardzo dobrze, dalej nie jeżdżę – usłyszał w odpowiedzi. – Urząd Miasta zaczyna działać, ale nie do końca z głową – powiedział Buzała, ale realizację ocenił na 0:0.

Najgorzej wypadła Trasa Uniwersytecka. – Jeśli ktoś ma siły skomentować tę realizację, to proszę bardzo! Ja już nie mam siły – rzekł zrezygnowany.

Chodkiewicza nie wypadła lepiej. – Piękny przykład infrastruktury rowerowej w centrum miasta. Pięknie można pokazać, jak na odcinku 1,5 kilometra zmieniać cztery razy stronę ulicy i kończyć drogę dla rowerów w polu – scharakteryzował wybudowaną trasę z ironią.

Oceny dróg rowerowych przy Ogińskiego-Sułkowskiego, Jeździeckiej i Wojska Polskiego były zdawkowe. – Wojska Polskiego jest kawałek przy Kauflandzie. Jak powstanie damy znać – powiedział. Magnuszewską opisał z nadzieją. – Dziwne odchylenia przy skrzyżowaniach. Poprowadzona jedną stroną. Dziękujemy magistratowi, że jest – ale wiele zostało do zrobienia – stwierdził.

Jako ostatnią ocenił ścieżkę przy Zdobywców Wału Pomorskiego, którą nazwał “szałem barierkowym w pełni”. – Projekt został przygotowany, skonsultowany z rowerzystami, po czym porzucony. Wykonanie zupełnie nie według projektu – poinformował. Ale dodał: – Barierki można zdjąć i gorąco kibicujemy magistratowi, by to zrobił.

Przemowę do zgromadzonych cyklistów Mikoła Buzała zakończył przypomnieniem historii kontrapasa na ul. Gdańskiej. – Ale przysłowiową “piątkę” dostaje Urząd Miasta za kontrapas. Dziękujemy za to, oby tak dalej!

Po tych słowach rowerzyści ruszyli w trasę na Stary Rynek, eskortowani przez policyjne radiowozy.