W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy zdjęcie pawilonu, który stał do 2007 roku przy ul. Powalisza 4. Gołym okiem widać, że stał bez fundamentów. Z tego względu stwierdziliśmy, że zostało złamane prawo. Bezprawnie dokonano podziału nieruchomości, na której znajdowały się pawilon i blok mieszkalny.

Ustawa o gospodarce nieruchomościami stanowi, iż działkę można podzielić w celu zniesienia współwłasności wyłącznie wtedy, gdy jest zabudowana dwoma budynkami. Przez budynek rozumie się dom z fundamentem. W żadnym razie budynkiem nie jest niepodpiwniczony pawilon o powierzchni 30 m kw. Spółdzielnia zawnioskowała o podział nieruchomości twierdząc, że jest zabudowana dwoma budynkami.

W maju tego roku jedna z mieszkanek bloku przy ul. Powalisza 4 zwróciła się do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z pytaniem, czy pawilon działający w latach 1990-2007 stał na gruncie stałym czy na wylewce betonowej. Oto reakcja FSM: ?(?) wyjaśniamy, że podział nieruchomości Powalisza 4 był niezbędny z uwagi na konieczność wydzielenia terenu, na którym był usytuowany pawilon. (?) Jednocześnie w tym miejscu informujemy, że w odpowiedzi na Pani pytanie o stan techniczny pawilonu w latach 1990-2007 nie możemy go ocenić ponieważ nie posiadamy dokumentacji technicznej tego obiektu, ani innych materiałów archiwalnych mogących to stwierdzić.? Pismo podpisali: prezes Zbigniew Sokół i zastępca prezesa Ewa Hardyk.

Nikt ich nie pytał o stan techniczny pawilonu. Mieli napisać, czy stał na fundamencie. Ale na to nie mogli odpowiedzieć, bo gdyby napisali, że nie był podpiwniczony, przyznaliby się do złamania prawa. Natomiast stwierdzenie, iż stał na fundamencie oznaczałoby poświadczanie nieprawdy.

Do podziału nieruchomości nie doszło kilkadziesiąt lat temu. Dokonano tego w 2007 roku. Następnie sprzedano właścicielce pawilonu wydzieloną działkę. Zajmowała się tą sprawą Ewa Hardyk. I po kilku latach nie pamięta, dlaczego potraktowała pawilon jak budynek stojący na fundamencie?

Fakty są takie: na wniosek Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nastąpił podział nieruchomości, bo tego sobie życzyła nowa właścicielka pawilonu. Teraz na odpowiedź czeka pytanie, dlaczego tak chętnie kierownictwo spółdzielni spełniało jej życzenia.