Laureatką Nagrody Pracy Organicznej im. Marii Konopnickiej została poetka Maria Jolanta Kowalska. Laudację do tej nagrody wygłosił przybyły z Gdańska prof. dr hab. Tadeusz Linkner, który podkreślił umiejętność łączenia przez nagrodzoną pracy społecznej z twórczością artystyczną.

Przed wręczeniem Medali Jerzego Sulimy-Kamińskiego zaprezentowany został film Urszuli Guźleckiej o życiu i twórczości Jerzego Sulimy-Kamińskiego oraz do grona Strażników Medalu nominowany został przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz.

Jako pierwszy medal otrzymał prof. Józef Banaszak. W laudacji dotyczącej Banaszaka prof. Adam Bezwiński przedstawił szczegółowo drogę życiową nagrodzonego, ze szczególnym uwzględnieniem kariery naukowej. Adam Bezwiński zwrócił też uwagę na to, że laureat oprócz pasji naukowych żywo interesuje się sztuką i sam jest twórcą wierszy.

Medal otrzymał także młody pisarz science fiction i dziennikarz Marek Żelkowski. Laudujący Wiktor Żwikiewicz podkreślał dynamiczny rozwój talentu i dokonań Marka Żelkowskiego i wskazywał na duży potencjał tej twórczości.

Uhonorowany medalem został również znakomity poeta i pisarz starszego pokolenia ? Jerzy Szatkowski. Wygłaszający laudację na cześć Szatkowskiego poeta i badacz literatury Dariusz Tomasz Lebioda sporo uwagi poświęcił zaletom literackim dzieła nagrodzonego.

Pośmiertnie Medal Jerzego Sulimy-Kamińskiego otrzymał zmarły w 1962 roku Kazimierz Kummer. Wygłaszający laudację, Krzysztof Derdowski mówił o związkach twórczości Kummera z jego przeżyciami wojennymi i w czasach stalinowskich.

Wśród nagrodzonych znalazła się również Urszula Guźlecka. O popularnej dziennikarce opowiadał zebranym prof. Janusz Kutta, zwracając przede wszystkim uwagę na profesjonalizm i dziennikarską rzetelność nagrodzonej.

O ostatnim z wyróżnionych Medalem Jerzego Sulimy Kamińskiego opowiadał Wojciech Banach. Bohaterem jego opowieści był znany i popularny w Bydgoszczy poeta, pisarz, autor bydgoskiej szopki Zdzisław Pruss. Wojciech Banach mówił o różnorodności dorobku laureata i o tym, że wpisał się on już na stałe w pejzaż kulturalny naszego miasta.