Miasto Bydgoszcz złożyło aplikację do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO. W staraniach miasta nie chodzi tylko o podniesienie poziomu muzycznego miasta, ale żeby ludziom żyło się lepiej. Operatorem programu zostało Miejskie Centrum Kultury, a o tym, czy Bydgoszcz zakwalifikowana zostanie do Sieci,  przekonamy się w listopadzie.

Aplikacja Miasta Bydgoszcz do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO jest konsekwencją rewolucyjnej zmiany podejścia do kultury, która w Bydgoszczy dokonała się 10 lat temu - od Bydgoskiego Kongresu Kultury i następujących po nim wydarzeniach  (Pakt dla Kultury, Agenda 21, Obywatelska Strategia Rozwoju Kultury).

- Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w tworzenie naszej aplikacji – pełnomocnikowi prezydenta, pracownikom Biura Kultury Bydgoskiej i Miejskiego Centrum Kultury za intensywną pracę. Wszystkim nam bardzo zależało, żeby nasza aplikacja była jak najlepsza. Wierzę, że uda nam się dołączyć do grona Miast Kreatywnych UNESCO w dziedzinie muzyki – mówiła podczas dzisiejszej konferencji prasowej w kawiarni Szpulka zastępca prezydenta Iwona Waszkiewicz.

Sieć Miast Kreatywnych UNESCO przewiduje 7 obszarów kreatywności. Są to: muzyka, film, literatura, gastronomia, rzemiosło i sztuka ludowa, design i art media. Bydgoszcz zgłasza swój akces do Sieci jako miasto muzyki.

Pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy ds. aplikowania do SMK UNESCO Henryk Martenka wskazał, że aplikację Bydgoszczy oceniać będą inne miasta należące do Sieci i Komisja Paryska, a liczyć się będzie zaprezentowana jakość projektu. Cele programu Sieci Miast Kreatywnych UNESCO to m.in.: zwiększenie świadomości znaczenia kultury i jej prorozwojowego potencjału, równość, sprzyjanie powstawaniu innowacyjnych centrów kreatywności, dóbr oraz usług kulturalnych oraz zwiększenie dostępu i uczestnictwa w kulturze (zwłaszcza dla grup defaworyzowanych).

Metodologiczne podejście, które będzie fundamentem przygotowanej przez Bydgoszcz aplikacji, przedstawiła dyrektor Miejskiego Centrum Kultury Marzena Matowska. - Dla nas myślenie o celach kreatywności i o samej kreatywności, absolutnie wykracza ponad trzy lata. Bo o tym, że Bydgoszcz, bez względu na to, czy byłaby miastem muzyki, sportu, filmu, czy jakiejkolwiek innej dziedziny, musi być przede wszystkim kreatywna. I pomysł, że będziemy ubiegać się jako miasto o tytuł kreatywnego miasta UNESCO w dziedzinie muzyki tylko jest pewnym filtrem i pewną soczewką tego, że musimy rozwijać to, co tak naprawdę zaczęło się nie trzy, nie sześć, ale dziesięć lat temu - powiedziała Matowska, odnosząc się do twierdzenia, że przygotowania do opracowania aplikacji rozpoczęły się trzy lata temu.

Dyrektor Matowska przypomniała, że 10 lat temu w Bydgoszczy nastąpiła zasadnicza zmiana w podejściu do kultury. Matowska podkreśiła, że zmiana ta "doprowadziła i wprowadziła nas na tory kreatywności" i wskazała realizowane w mieście projekty, które już teraz realizują cele sieci - to m.in.: Międzynarodowy Festiwal Sztuki Perkusyjnej „Drums Fusion”,  „Strony/struny” – projekt łączący rap i poezję, Fonomo Film & Music Festival, Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej i Sztuk Wizualnych „Mózg Festival”, Artystyczny Uniwersytet Trzeciego Wieku czy  Bydgoska Akademia Jazzu.

Myśl dyrektor Matowskiej rozwinął kierownik Sekcji Literatury i Nowych Mediów "Warsztatu L." Michał Tabaczyński. Przypomniał o osiągnięciach Bydgoskiego Kongresu Kultury i podpisaniu przez miasto m.in. Agendy 21 dla kultury. - To są kamienie milowe rozwoju społeczno-kulturalnego Bydgoszczy. Bydgoszcz deklarowała wtedy, że będzie miastem twórczym, miastem otwartym, miastem równości, miastem wszystkich, miastem dostępnym, miastem, które jest otwarte na obywatela, także obywatela kultury, co więcej, kulturę będzie czyniła ośrodkiem tej obywatelskości i równości - podkreślił Tabaczyński, przypominając, że takie myślenie 10 lat temu obecne było podczas obrad Bydgoskiego Kongresu Kultury, a później w oparciu o nie nastąpiło wdrażanie zmian w Bydgoszczy. Tabaczyński określił też wymagania dotyczące aplikacji stawiane przez UNESCO. - Wymaga tego, żebyśmy zaangażowali tę wysoką jakość produkcji kulturalnej i kulturowej do dbania o interes społeczny, do dbania o to, żeby ludziom, którzy tutaj żyją, żyją w naszym mieście, lepiej się żyło - wskazał kierownik sekcji w MCK-u, dodając, ze to muzyka ma być tym instrumentem, dzięki któremu ludziom będzie żyło się lepiej.

Tabaczyński wysoko ocenił skutki zmian, które dokonały się w minionej dekadzie. - Mam nadzieję, że te 10 lat zwieńczone skuteczną, mam nadzieję, aplikacją do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO przyczyni się do tego, żebyśmy po prostu lepiej żyli - doszedł do końcowego wniosku Tabaczyński.

Marzena Matowska stwierdziła też, że Miejskie Centrum Kultury nieprzypadkowo zostało operatorem programu. Rozwinęła też rozumienie kryterium, które musi spełniać aplikacja, dotyczące postulatu "by ludziom żyło się lepiej". - My skupiamy w naszej instytucji wszystkie obszary kreatywne UNESCO. (...) My z tymi obszarami wszystkimi będziemy docierać do miast z sieci kreatywnych miast i z tych obszarów będziemy czerpać po to, żeby zrealizować podstawowy cel UNESCO - stworzyć lepsze życie, lepsze życie mieszkańcom - podkreśliła, dodając, że nie chodzi o realizację partykularnego celu, by była lepsza scena muzyczna, bo celem UNESCO jest zmiana mentalności, rozwój, równość wobec prawa, ekologia, zmiana klimatu. - My po to tam idziemy, żeby w obszarach zrównoważonego rozwoju przez pryzmat kultury (...) osiągnąć lepsze życie dla mieszkańców - powtórzyła Matowska,