Życie w Bydgoszczy stanęło w miejscu. W centrum miasta przemykają jedynie pojedynczy ludzie. Handel został ograniczony do minimum, usług niemal nikt nie świadczy, urzędy zamknięte... Życie miasta zostało uśpione do odwołania.

Od kilku tygodni rząd stopniowo wprowadza zakazy dotyczące codziennego funkcjonowania. Zamknięte zostały szkoły, uczelnie, miejsca rozrywki, kultury, lokale gastronomiczne, ograniczono działalność galerii handlowych, a w kościołach podczas mszy św. może przebywać maksymalnie 5 osób.

W sklepach spożywczych i punktach usługowych obowiązuje limit klientów. Wychodzić z domu można jedynie do pracy, lekarza, na zakupy. Osoby poniżej 18. roku życia nie mogą samodzielnie opuszczać mieszkań. Zamknięte są parki, bulwary, place zabaw, siłownie plenerowe i inne miejsca rekreacji. Na koniec zamknięto lasy.

Zaniechanie spędzania świąt w gronie rodzinnym to na razie jedynie rekomendacja, a nie oficjalny zakaz ze strony rządu. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Łukasza Szumowskiego oraz szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka wystosowano apel związany z podróżami w okresie świąt wielkanocnych. Szef KPRM stwierdził, że powinniśmy maksymalnie ograniczyć przemieszczanie się. "Rekomendacja jest jednoznaczna, aby w te święta zrezygnować z podróży, aby w te święta pozostać w domach" - powiedział szef KRPM.