Trwają konsultacje społeczne dotyczące aktualizacji strategii rozwoju miasta do 2030 roku. Dzisiaj dyskusja odbyła się w Szkole Podstawowej nr 57 przy ul. Bohaterów Westerplatte 2.
Każde spotkanie konsultacyjne organizowane przez urząd miasta w sprawie podjętej przez prezydenta aktualizacji strategii rozwoju miasta do 2030 roku ma identyczny przebieg. Nie inaczej było dzisiaj na Kapuściskach. Wynajęty przez ratusz, ekspert zewnętrzny, Jacek Dębczyński, prezes Zarządu Firmy RESPUBLIC, udziela głosu i dyscyplinuje uczestników, by w swych wypowiedziach nie odbiegali zanadto od tematyki spotkania.
W sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 57 mimo dużej promocji spotkania zebrało się około 80 osób, z tego znaczną część stanowili pracownicy urzędu miasta, spółek i instytucji miejskich, radni. Udział "czynnika społecznego" był jednak w tym spotkaniu większy niż na spotkaniu, które odbyło się kilka dni temu na Bielawkach.
Po prelekcji prezydenta Rafała Bruskiego dotyczącej budżetu miasta, realizowanych i planowanych inwestycjach, głos zabrali mieszkańcy. Większość ich wypowiedzi w niewielkim zakresie odnosiła się do przedstawiania wizji odnoszących się przyszłości Bydgoszczy za 12 lat. Mieszkańcy wskazywali na gnębiące ich bolączki i zaniedbania. Stałym elementem krytyki jest stan dróg i chodników na osiedlach. Oto niektóre głosy: "Ulica Gorzowska nie jest budowana, mimo obietnic, od wielu lat", "Baraki na Zimnych Wodach będą zlikwidowane, czy ich mieszkańcy będą mogli w nich prowadzić remonty, bo na ADM nie ma co liczyć?", "Kiedy przestaniemy być sponsorem MWiK-u, bo za własne pieniądze pompujemy ścieki w Łęgnowie?", "Smoleńska to 500-600 metrów kocich łbów, TIR-y jeżdżą, a nam domy pękają", "Kiedy ulica Koralowa będzie wyremontowana?". Kilka osób apelowało o przeciwdziałanie katastrofie ekologicznej w Łęgnowie spowodowanej przez kilkudziesięcioletnią działalność Zachemu.
Rafał Bruski obiecał podjęcie decyzji dotyczącej przyszłości baraków przy ul. Smoleńskiej do końca lipca. - Wiem, że niepewność jest najgorsza. Do końca lipca zajmę ostateczne stanowisko, co będzie z barakami - powiedział prezydent, zaznaczając, że Miejska Pracownia Urbanistyczna jest za ich rozbiórką. 2 lipca odbędzie się w ratuszu spotkanie poświęcone sytuacji w Łęgnowie i skażeniu dzielnicy.
Padło też pytanie o powrót Zawiszy na stadion przy ul. Gdańskiej ("stadion pusty, a Zawisza na banicji"). Rafał Bruski stwierdził, że wszystkimi boiskami w Bydgoszczy zarządza 5 sportowych stowarzyszeń. Stowarzyszenie Piłkarskie "Zawisza" i CWZS "Zawisza" jest w sporze prawnym, a dodatkowo SP "Zawisza" zostało wykluczone ze związku CWZS. "Inne stowarzyszenia w CWZS nie chcą mieć tego stowarzyszenia na Gdańskiej" - stwierdził Rafał Bruski.
Radny województwa prof. Maciej Świątkowski tym razem nie wypowiadał się na temat Zawiszy (na Bielawkach określił Zawiszę jako "klub wspierany przez zwykły świat przestępczy"), ale wsparł ideę budowy 17-wydziałowego uniwersytetu w Bydgoszczy. Radna Grażyna Szabelska zaapelowała do prezydenta, aby zrealizował postulaty 50% interpelacji jej i innych radnych z Kapuścisk, a sytuacja na osiedlu ulegnie bardzo dużej poprawie.
Jeden z uczestników dyskusji, który po kilkudziesięciu latach wrócił do kraju (określił się jako libertarianin zbliżony poglądami do Janusza Korwin-Miikkego), przestrzegał przed globalistyczną polityką PO (PiS-u też nie popierał) i zaapelował do prezydenta o ostrożność w relacjach z Deutsche Bank ("jest bankrutem"), przed przyjmowaniem imigrantów z Afryki ("dlaczego ściągać biedę i tragedię, tak jak w Szwecji?"). Rafał Bruski zaprzeczył jakoby był za przyjmowaniem imigrantów, w rozumieniu jako terrorystów. Stawianie mu takich zarzutów nazwał kłamstwem.
Jutro, 26 czerwca (wtorek) o godz. 17.00 w Szkole Podstawowej nr 30 przy ul. Czackiego 8 kolejne spotkanie w ramach konsultacji społecznych nad aktualizacją strategii miasta do roku 2030.