Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy i Rada Osiedla Leśnego zorganizowały dzisiaj happening protestacyjny. Społecznicy wskazują na liczne fuszerki, które ujawniły się po przeprowadzeniu remontu ulicy 11 Listopada i domagają się poprawienia wielu elementów wyremontowanej ulicy.
Mieszkańców osiedla Leśnego protestują w związku z efektami przebudowy ulicy 11 Listopada. Remont tej ulicy zamiast do zlikwidowania utrudnień dla mieszkańców, wywołał nowe problemy. Mieszkańcy zdumieni są tym, że "progi zwalniające" bardziej dotyczą przechodniów niż przejeżdżających samochodów, nastąpiła likwidacja przejść na dotychczasowych trasach mieszkańców, krawężniki są za wysokie, a studzienki wystają ponad chodnik lub są zapadnięte w jezdni. Nastąpiła też wycinka drzew, które miały być przesadzone. Roman Janowski, zastępca przewodniczącego Rady Osiedla Leśnego powiedział, że mieszkańcy zgłaszali wielokrotnie te usterki do zarządcy drogi nadzorującego remont, niestety nie wywołały oczekiwanej reakcji. - Obawiamy się, że remont zakończy się bez poprawienia tych fuszerek - stwierdził Janowski, uzasadniając zorganizowanie happeningu. - Po niedawnym ulewnym deszczu cała jezdnia była zalana, a mieszkańcy musieli przechodzić bokiem, bo spady nie pozwalają przepływać wodzie i tworzą się zbiorniki, zalewając przejście - opisywał Janowski nieoczekiwane skutki remontu 11 Listopada.
Niespodziewanie pojawił się na happeningu zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. - Ta inwestycja nie została jeszcze odebrana. Zostało zgłoszonych wykonawcy około 40 poprawek, między innymi źle wyprofilowane cieki przy wyniesionych przejściach dla pieszych, konieczność poprawienia krawężników i wiele, wiele innych elementów - zapowiedział Kozłowicz i dodał, że drogowcy dali czas wykonawcy, Kobylarni, do 14 sierpnia na wykonanie poprawek. - Jeżeli to nie zostanie zrealizowane, będą naliczane kary za to, że inwestycja nie została wykonana w terminie - zapewnił.
Na zgłoszoną podczas protestu uwagę, że "progi zwalniające" wykonane zostały zgodnie z projektem Paweł Górny ze Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy wskazał, że oprócz obowiązujących przepisów uwzględnić należy "dobre praktyki". - Dokładnie widać, że najazdowe elementy są tylko od strony jezdni i obniżeń od strony chodnika nie ma - twierdził Górny. Jeden z mieszkańców na taką uwagę dodał, że "garby" powinny być na jezdni przed przejściem dla pieszych, a nie na przejściu.
Podczas protestu zbierane były podpisy pod petycją do prezydenta Bydgoszczy, w której mieszkańcy Leśnego domagają się:
1. przebudowy wyniesionych przejść dla pieszych do postaci półwyspowej, z zachowaniem równej nawierzchni z chodnikiem,
2. wytyczenia ponownie, zlikwidowanego dodatkowego przejścia po drugiej stronie skrzyżowania z ul. Bukową, które stanowiło od wielu lat najkrótsze dojście do szkoły sportowej,
3. wyposażenia przejść dla pieszych w płytki wypustkowe do osób niedowidzących,
4. poprawy odprowadzenia wód opadowych,
5. wyrównania studzienek technicznych, szczególnie na przejściach dla pieszych i dojściach do nich,
6. nasadzenia nowych drzew w miejsce wyciętych lub zniszczonych,
7. naprawy połączeń nowej i dotychczasowej nawierzchni chodników, szczególnie przy przejściach dla pieszych,
8. naprawy elementów ulicy zniszczonych podczas prac budowlanych: nawierzchni pasażu spacerowego, zieleni i krawężników.