Lider bydgoskich radnych Koalicji Obywatelskiej Jakub Mikołajczak zorganizował dzisiaj wspólnie z aktywistami Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt pikietę protestacyjną pod biurami posłów PiS. Są rozczarowani zamrożeniem "Piątki dla zwierząt".
Przewodniczący Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej w bydgoskiej Radzie Miasta Jakub Mikołajczak jest rozczarowany wstrzymaniem wprowadzenia w Polsce zakazu hodowli zwierząt na futra i pyta: "Politycy, gdzie obiecany zakaz hodowli zwierząt na futro?".
Jakuba Mikołajczaka i aktywistów Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt Malwinę Malinowską i Mikołaja Jastrzębskiego najbardziej martwi fakt, że minął rok od wpłynięcia do Sejmu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (tzw. Piątki dla zwierząt), a projekt trafił do sejmowej zamrażarki. W proteście przeciw prowadzeniu przez kilkaset ferm futrzarskich działalności gospodarczej w Polsce z okazji obchodzonego dzisiaj Ogólnopolskiego Dnia Bez Futra aktywiści Fundacji Viva! wyszli na ulice Bydgoszczy, by zaprotestować.
Akcja pod hasłem „Politycy, gdzie obiecany zakaz hodowli zwierząt na futro?”odbyła się pod biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Gdańskiej 10. Jakub Mikołajczak przypomina, że fermy futrzarskie miały być zlikwidowane w rezultacie "Piątki dla zwierząt", pakietu ustaw przygotowanego przez PiS i wspieranego przez Jarosława Kaczyńskiego.
W komunikacie, wyrażającym dezaprobatę dla wstrzymania "Piątki dla zwierząt" Jakub Jastrzębski z Viva! Akcja dla zwierząt przypomina, że "prezes Kaczyński mówił, że wprowadzenie takiego zakazu to kwestia serca, a premier Morawiecki, że to ważne z powodu wrażliwości", tymczasem stan nad nowelizacją prawa jest taki, że "premier i prezes zamrozili prace nad ustawą, zakaz nigdy nie wszedł w życie".
Manifestujący przed siedzibą PiS-u przypomnieli też, że "Gdy udało się osiągnąć ponadpartyjne porozumienie, minister rolnictwa, pan Ardanowski, został odwołany ze stanowiska za to, że głosował przeciwko "Piątce dla zwierząt", a teraz na stanowisko ministra rolnictwa został powołany pan Kowalczyk, który... jako jeden z nielicznych także głosował przeciwko "Piątce dla zwierząt".
Takich działań obozu rządzącego aktywiści Viva! Akcja dla zwierząt nie pojmują, bo mimo składanych obietnic zakazu wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra w Polsce, jak nie było, tak nie ma. Jednocześnie przypominają, że "coraz więcej światowych marek modowych rezygnuje z futer naturalnych, a my tymczasem zostajemy w tyle".
Biorący udział w akcji stawili się na nią z hasłami wypisanymi na trzymanych tablicach, które przypominały niezrealizowane obietnice polityków. - Hasła na planszach przypominają górnolotne słowa, które padły w ich wypowiedziach w tamtym czasie, za którymi nie poszły jednak czyny. Minął rok, a my ciągle pytamy rządzących, gdzie ta obiecywana dobra zmiana dla zwierząt? – stwierdza Malwina Malinowska, koordynatorka kampanii antyfutrzarskiej Jutro Będzie Futro Fundacji Viva.