Organizatorzy minifestiwalu zapowiadali, że od godziny 15.00, 3 grudnia, trwać będzie kiermasz książek Krytyki Politycznej. Kilka minut po 15.00, w Cafe Pianola, na jednym z fortepianów, a potem także na małym stoliku, wyłożonych zostało około dziesięciu tytułów. A wśród nich Karol Marks, gejowscy pisarze Marian Pankowski i Michał Witkowski, gwiazda lewicowej eseistyki Slavoj Żiżek i Georges Perec ze swoim sztandarowym dziełem ?Życie. Instrukcja obsługi?. Towarzyszyliśmy rozpoczęciu minifestiwalu przez ponad pół godziny i byliśmy jedynymi wówczas jego gośćmi.

Na godzinę 18.00 zapowiadana była przez MOK promocja książki Michała Tabaczyńskiego ?LiberNAUTICA?. Spotkanie z młodym autorem nie doszło do skutku. Michał Tabaczyński rozdał kilku znajomym swoją książkę i to właściwie wszystko. Spodziewaliśmy się spotkania. Debaty. Szkoda, bo książka zdaje się być ciekawym głosem w dyskusji o nowej poezji i prozie.

Przed godziną 19.00 do Café Pianola weszło kilku młodych ludzi. Nawiązali oni rozmowę z jednym z głównych organizatorów minifestiwalu, Michałem Schmidtem z Krytyki Politycznej.

– Zapytali mnie, czy brałem udział w organizowaniu blokady Marszu Niepodległości w Warszawie ? relacjonuje Schmidt – Powiedziałem, że byłem jednym z organizatorów blokady. Wtedy zapowiedzieli mi, że zostanę pobity.

Młodzi mężczyźni opuścili kawiarnię, śpiewając popularną w środowiskach narodowych piosenkę: – Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę…

Po zdarzeniu w Café Pianola zjawili się funkcjonariusze policji. Zajęło im to zaledwie 4 minuty od opuszczenia Café Pianola przez młodych ludzi. Maciej Osiński z zespołu prasowego policji relacjonuje: – Patrol policji niezwłocznie pojawił się na miejscu zdarzenia i otrzymał od obsługi lokalu informację, że miało miejsce najście skinheadów, którzy grozili pobiciem.
Policjantom nie udało się odnaleźć młodych ludzi, którzy naszli Café Pianola.

Nam natomiast udało się nie tylko ich odnaleźć, ale także porozmawiać z niezapowiedzianymi gośćmi Krytyki Politycznej. – Lewica wszędzie widzi napastników, nawet wtedy, kiedy sama atakuje kastetami i pałkami, jak to było w Warszawie. Impreza była organizowana z naszych podatków, więc przyszliśmy zobaczyć, za co płacimy. Zamieniliśmy parę słów z organizatorami i to wszystko – relacjonuje jeden z mężczyzn, prosząc o niepodawanie nazwiska.

Następne spotkanie wieczoru 3 grudnia w Café Pianola anonsowane było przez Krytykę Polityczną jako: ?Stanisław Brzozowski ? historie dla dorosłych? – spotkanie z dr. Przemysławem Żukiewiczem.

Przemysław Żukiewicz zajmująco mówił o patronie Krytyki Politycznej, Stanisławie Brzozowskim. Zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że autor ?Legend Młodej Polski? nie stworzył jednorodnego, spójnego systemu socjologii kultury, choć należy domniemywać, że miał takie ambicje. Stanisław Brzozowski posiadał, zdaniem dr Żukiewicza, żywą inteligencję, reagującą w sposób emocjonalny na bieżące życie kulturalne i lektury. Autor ?Płomieni? był w swoim krótkim, trzydziestotrzyletnim życiu, socjalistą, prawie marksistą, myślicielem katolickim, a pod koniec życia narodowcem. Pozostaje zapewne do dziś jedną z najbardziej intrygujących postaci polskiego życia intelektualnego pierwszej połowy XX wieku. Przemysław Żukiewicz ciekawie przedstawił tragiczność Stanisława Brzozowskiego, polegającą, jak dowodził, na rozdarciu między wielkimi ideami jego czasów.

Naszym zdaniem

Chcielibyśmy też wyraźnie powiedzieć, że niezależnie od oceny dokonań, wysiłków intelektualnych środowiska Krytyki Politycznej (które cenimy dość nisko), nie akceptujemy agresywnych zachowań, jakie zaprezentowali młodzi ludzie 3 grudnia w Café Pianola. Jeśli, oczywiście, prawdziwa jest wersja wydarzeń organizatorów, a nie ich adwersarzy.