Kiedy do awarii mostowych doszły trudne zimowe warunki na ulicach, Bydgoszcz zakorkowała się. Wyzwaniem dla kierowców było przejechanie miasta zarówno na osi wschód - zachód jak i północ - południe.
Wczorajsze komunikaty o zbliżających się obfitych opadach śniegu, potwierdziły się. Już od godz. 10 napływały dzisiaj informacje o kłopotach, jakie mieli kierowcy w tych częściach miasta, gdzie trzeba było podjechać pod górkę. Gigantyczne korki utworzyły się na dojeździe do wiaduktu Warszawskiego i na al. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Kilkanaście solarek, które zadysponował ZDMiKP na bydgoskie ulice, były kroplą wody w białej mgle, którą utworzył padający śnieg.
Nasz fotoreporter przemierzył Bydgoszcz wzdłuż ulicy Jagiellońskiej do centrum, a potem wzdłuż ulicy Gdańskiej. Wszędzie kierowcy cierpliwie czekali w długim ogonku samochodów na moment, w którym mogli powoli posunąć się choćby o 100 m. Wielu kierowców jadących np. ul. Curie-Skłodowskiej próbowało szukać przejazdu na ul. Fordońskiej i odwrotnie. Jedni i drudzy byli zawiedzeni, kiedy byli zastopowani w ulicach dojazdowych do głównych arterii. Taka sytuacja była np. nie tylko na ul. Bałtyckiej, ale w wielu innych miejscach.
Bydgoszcz zakorkowana była przy normalnych warunkach pogodowych. Po zamknięciu mostu Uniwersyteckiego sytuacja dramatycznie się pogorszyła. Dzisiaj warunki pogodowe jeszcze bardziej spotęgowały stopień zastopowania ruchu. Wystarczyło minus 11 stopni C i kilkugodzinny opad śniegu. Przed godz. 16 śnieg przestał prószyć i warunki na drogach powinny się poprawiać.