Siatkarze Łuczniczki zaskakująco łatwo przegrali dzisiaj we własnej hali w trzech setach z MKS Będzin.

W meczu z Będzinem bydgoszczanie trzymali się dzielnie w pierwszej części wszystkich trzech setów. Im bliżej było końca partii tym łatwiej gościom było przełamać opór gospodarzy.

W pierwszym secie Łuczniczka systematycznie powiększała przewagę (15:11). Gdy bydgoszczanie prowadzili 18:13 ich gra się załamała. Duet Waliński - Ratajczak w ataku, a Seif na bloku najpierw doprowadzili do remisu (21:21), a po błędach w zagrywce Gryca i Ananiewa łatwo wyprowadzili Będzin na prowadzenie w setach.

W drugiej partii gra Łuczniczki załamała się po zdobyciu 12. punktu (12:10). To co się działo potem trudno wytłumaczyć. Sparaliżowani bydgoszczanie oddali osiem punktów pod rząd i obudzili się, gdy na tablicy było 12:18. Dopiero wtedy  po udanych blokach Wojciecha Jurkiewicza i serwisach Kacpra Bobrowskiego (20:22) zaczęli odrabiać straty, ale na wygranie seta było już za późno.

Trzeci set na początku zapowiadał odmianę w przebiegu spotkania. Jednak po początkowych sukcesach (6:2), szybko nastąpił zwrot akcji, a przewaga szybko została roztrwoniona (7:7). Goście przełamali gospodarzy po remisie 10:10. Blok bydgoszczan był dzisiaj wyjątkowo dziurawy, a złe przyjęcia zagrywki kończyły się nieskutecznymi atakami. Będzin seta wygrał łatwo do 19, a najlepszym zawodnikiem meczu uznany został Marcin Waliński.

Łuczniczka Bydgoszcz - MKS Będzin 0:3 (21:25, 22:25, 19:25)

Łuczniczka: Ananiew, Goas, Jurkiewicz, Gryc, Szalacha, Batagim, A. Kowalski (libero) oraz Sieńko, Filipiak, Rohnka, Bobrowski

MKS: Waliński, Kozub, Ratajczak, Grzechnik, Jordanow, Araujo, Potera (libero) oraz Seif, Kowalski