Działacze Federacji Młodych Socjaldemokratów postanowili nie puszczać płazem wybryku posła Adama Rybakowicza, o którym to wyczynie informacja obiegła cały kraj. Załatwienie publicznie potrzeby fizjologicznej zbulwersowało wrażliwych młodych socjaldemokratów, zwłaszcza że partia Janusza Palikota ośmiela się zawłaszczać lewą stronę sceny politycznej. Dzisiaj swoje oburzenie postanowili wyładować na koledze nieszczęsnego posła z Augustowa, bydgoskim pośle Ruchu Palikota Łukaszu Krupie.

- Żadna kara nie jest panaceum na brak kultury i dobrego wychowania, czyli cech, których zabrakło posłowi – zawyrokował Dawid Paterski, wiceprzewodniczący młodzieżówki SLD. – Dlatego w celu uzupełnienia braków dobrego wychowania przekazujemy oto ten symboliczny nocnik. Bo kultury uczymy się od dziecka – dodał.

Z kolei Katarzyna Siergiej, również z Federacji Młodych Socjaldemokratów wywiodła, że zachowanie posła Ruchu Palikota można wytłumaczyć obsesyjną chęcią przejścia do annałów historii. – W czasie kampanii wyborczej Ruch Palikota obiecywał, ze ukaże nam nową jakość w polityce. Czy zachowanie posła jest to nową jakością? – pytała. – W historii zapisują się nie tylko jednostki wybitne. Na przykład szewc Herostrates trafił do annałów historii, bo podpalił świątynię Artemidy w Efezie. Czy poseł Ruchu Palikota też miał na celu to, aby trafić do historii?

Oburzeni młodzi socjaldemokraci udali się więc do biura posła Łukasza Krupy i oznajmili mu, że zachowanie jego kolegi budzi ich stanowczy sprzeciw. – Chcieliśmy na pana ręce przekazać i uprzejmie prosić, aby ten symboliczny nocnik był memento dla pana kolegi i aby nie ponowił swoich czynów w przyszłości, albo żeby nauczył się korzystać z odpowiednich przybytków – powiedzieli. Oznajmili również swój stosunek do instytucji immunitetu, który ich zdaniem ustanowiono po to, by chronił parlamentarzystów przed represjami, ale nie przed takimi zdarzeniami jak gorszący wybryk, do którego doszło w Bydgoszczy.

- Nasza partia jest przeciw immunitetowi w ogóle – przelicytował młodych poseł Łukasz Krupa. – A kolega bardzo został zganiony za to. Kara finansowa plus nagana i obowiązek zrzeczenia się z immunitetu, jeśli chce został w klubie – wyliczył kary, które spadły na posła Rybakowicza i zapytał czy nocnik ma sobie zostawić w biurze, czy przekazać koledze.
- Przekazać posłowi do Augustowa – zadecydowali młodzi socjaldemokraci.