Bydgoska Młodzież Wszechpolska przeprowadziła w sobotę, 3 sierpnia, happening pod nazwą "Bydgoski Czarnobyl". Chcieli w ten sposób przypomnieć o nadal nierozwiązanej sprawie skażenia na tzw. terenach pozachemowskich.
Przebrani w kombinezony BHP członkowie Młodzieży Wszechpolskiej podczas konferencji prasowej przy skrzyżowaniu ulic Nowotoruńskiej i Hutniczej podkreślili, że władze samorządowe i rządowe nie robią w tej sprawie praktycznie nic, a obecny projekt mający zatrzymać jedną z podziemnych chmur zanieczyszczeń, utknął na etapie przetargów. Stwierdzili również, że skala zaniedbań władz pozwala mówić o "Bydgoskim Czarnobylu". Hasło to znalazło się na przygotowanym przez nich banerze.
- Składowane tam od ponad 50 lat odpady stale wypłukiwane są przez opady atmosferyczne, a zanieczyszczona woda przemieszcza się w kierunku Łęgnowa i Wisły - tłumaczyli uczestnicy happeningu. W ramach akcji przygotowali tablice "Strefa skażona", które umieścili przy głównych drogach prowadzących przez dawne tereny Zachemu.